Łukasz Mejza gościem w szkole podstawowej. Rozdaje dzieciom gadżety i opowiada, jak być przedsiębiorczym!
Łukasz Mejza odwiedza szkołę podstawową w Zielonej Górze
Poseł Prawa i Sprawiedliwości Łukasz Mejza udał się ze specjalną wizytą do jednej z zielonogórskich podstawówek. Mejza został zaproszony do szkoły jedną z nauczycielek, która prywatnie jest żoną jednego z jego biznesowych współpracowników. Jak informuje Wirtualna Polska: "panowie mieli prowadzić wspólne interesy w zakresie handlu maseczkami".
Były wiceminister sportu prowadził zajęcia w ramach cyklu "o zawodach". Co istotne, w czasie lekcji polityk rozdawał dzieciom gadżety z logiem ministerstwa, w którym przecież już nie pracuje. Z pewnością polityk obozu władzy oprócz prezentów, przekazał także dzieciom wiele "cennych" wskazówek o tym, jak prowadzić biznes w dobie XXI wieku.
Nauczycielka, która zaprosiła Mejzę na lekcję, zdążyła już udostępnić zdjęcie z wydarzenia w zamkniętej grupie na Facebooku. Widać na nim na posła z dziećmi. Wychowawczyni podpisała fotografię: "Poznajemy zawody — poseł Łukasz Mejza oczarował dzieci".
Fotografia została udostępniona już przez posłankę Anitę Kucharską-Dziedzic. Na załączonym zdjęciu były wiceminister sportu szeroko się uśmiecha do zgromadzonych dzieci. Niestety wszyscy uczestnicy lekcji (zapewne) zapomnieli o założeniu maseczki.
Jest reakcja ministra sportu!
O wizytę Mejzy w szkole i posługiwanie się gadżetami Ministerstwa Sportu został zapytany szef resortu Kamil Bortniczuk.
Nie wiem, nie znam tej sprawy. Być może rzeczywiście pan poseł, kiedy był ministrem, pobrał jakieś gadżety - powiedział Interii Bortniczuk.
Minister sportu jednocześnie pochwalił Mejzę, zauważając, że lepiej, że "rozdał gadżety dzieciom, a nie schował do piwnicy, gdzie miałyby się zmarnować."