Dokonał kradzieży, a w drzwiach spotkał policjantów
Nieoczekiwane zdarzenie w Międzyrzeczu Podlaskim
41-latek z Międzyrzeca Podlaskiego został złapany na gorącym uczynku kradzieży. W poniedziałek koło godziny 17:00 wychodzącego ze sklepu mężczyznę spostrzegli policjanci z Białej Podlaskiej, wezwani na miejsce z powodu zupełnie innego zdarzenia. Policjanci spostrzegli, że 41-latek wychodził ze sklepu drzwiami przeznaczonymi dla klientów wchodzących do budynku. Mężczyzna miał przy sobie skradzioną butelkę alkoholu.
Ustalono, że złodziejem jest to 41-letni mieszkaniec Międzyrzeca Podlaskiego.
Okazało się, że mężczyzna nie zapłacił za towar, który miał ze sobą, dlatego podjął decyzję, aby opuścić sklep, wychodząc drzwiami przeznaczonymi dla klientów wchodzących do budynku. A tam spotkał policjantów.
Za popełnione wykroczenie mężczyzna został ukarany mandatem karnym. Musiał także oddać butelkę alkoholu.
Obmacywał nastolatkę na ulicy
Mieszkańcy Białej Podlaski byli świadkami wstrząsającego zdarzenia. 35-letni mężczyzna zaczepił młodą nastolatkę na ulicy, a następnie na oczach przechodniów zaczął ją obmacywać i proponować różne czynności seksualne.
Mężczyzna miał dotykać 14-letnią dziewczynkę w okolicach ud, bioder, pleców, a także pocałować ją w policzek i usta. Poza tym, z ustaleń śledczych wynika, że proponował jej rozebranie się i poddanie dotykaniu w miejscach intymnych i całowaniu - wyjaśnia Dziennik Wschodni.
Prokuratura oskarżyła mężczyznę o "doprowadzenie małoletniej (...) do poddania się innej czynności seksualnej".
Groził mu kara do 12 lat pozbawienia wolności.