Dramatyczny wzrost zakażeń w Wielkiej Brytanii. Już pół miliona
Gwałtowny wzrost zakażeń w Wielkiej Brytanii
Według raportu tygodniowego w Zjednoczonym Królestwie odnotowano 500 tys. nowych zakażeń koronawirusem. Jest to aż o 32 proc. więcej niż dwa tygodnie temu. Warto jednak zauważyć, że to nadal zdecydowanie mniej, niż w szczytowym momencie pandemii w marcu, gdy odnotowano 4,9 mln zakażeń w ciągu jednego miesiąca.
Za tak duży wzrost zakażeń odpowiadają podwarianty Omikronu - BA.4 i BA.5, które są dominujące w Wielkiej Brytanii i wymykają się odporności poinfekcyjnej i poszczepionkowej.
Zakażeniu towarzyszy katar, ból głowy i gardła oraz zmęczenie.
Wirusolog: Koronawirus pozostanie z nami na zawsze
Zdaniem wirusolog Małgorzaty Krzyżowskiej koronawirus zostanie z nami już na zawsze, stając się wirusem podobnym do grypy i przeziębienia. O ile nie powstaną nowe, groźniejsze mutacje, wirus z każdą falą powinien słabnąć.
Taka przyszłość prawdopodobnie nas czeka - życie z sezonowymi szczepami wirusa grypy i Sars-Cov-2, na które będziemy się musieli szczepić, by nie ryzykować poważnych powikłań po chorobie - mówi prof. dr hab. Małgorzata Krzyżowska wirusolog z Wojskowego Instytutu Higieny.
Zdaniem wirusolog obecnie dominujący wariant Omikron jest co prawda mniej zjadliwy, ale zakażenie osoby starszej, obciążonej chorobami i niezaszczepionej może skończyć się na OIOM-ie.
Do infekcji Omikronem podchodzić ostrożnie, bo jak w przypadku nieleczonej grypy – kończy się poważnymi powikłaniami, a te już mogą wymagać hospitalizacji - wyjaśnia Małgorzata Krzyżowska, dodając, że Covid-19 to choroba wielonarządowa, z podłożem zakrzepowym.