Jan Maria Jackowski wyrzucony z PiS
Buntownik z wyboru
Jeśli PiS miał w swoich parlamentarnych szeregach polityka, który naprawdę zasługiwał na miano niesfornego buntownika, to był nim właśnie Jan Maria Jackowski. Był, bo od wtorkowego wieczoru nie jest już członkiem klubu parlamentarnego Prawo i Sprawiedliwość. Po miesiącach niemalże otwartego krytykowania kierunku, w jakim zmierza Zjednoczona Prawica, Jarosław Kaczyński postanowił pozbyć się senatora. Tym samy stracił jedną szablę w Senacie, w którym PiS jednak i tak nie ma większości.
Sąd nad Jackowskim
We wtorek wieczorem w Sejmie ok. godz. 20 zebrał się klub parlamentarny PiS. Jednym z głównych tematów do omówienia było relegowanie z szeregów klubu Jana Marii Jackowskiego.
Wniosek w tej sprawie złożył Ryszard Terlecki, bodajże najbardziej zaufany człowiek Jarosława Kaczyńskiego. Spośród 167 głosujących członków klubu PiS za wyrzuceniem niesfornego senatora było 152.
Senator nie był zaskoczony decyzją klubu. Na jego usunięcie zanosiło się już od dawna, a sam Jan Maria Jackowski, wchodząc na posiedzenie przyznał dziennikarzom, że spodziewa się tego, że zostanie wyrzucony.
Mam nadzieję, że będzie stosowana zasada, że osoba, której dotyczą jakieś ewentualne zarzuty będzie miała okazję ustosunkować się do nich - powiedział Jan Maria Jackowski.
Tak się jednak nie stało i jak poinformował sam zainteresowany, podczas posiedzenia klubu Ryszard Terlecki nie udzielił mu głosu, więc nie miał okazji wysłuchać tego, co senator miał na swoją obronę.
Nie byłem w PiS, mogłem krytykować partię
Po wszystkim polityk wydał oświadczenie, w którym pisze m.in. że nigdy nie należał do PiS jako partii, więc nie uważa, żeby obowiązywały go tzw. przekazy dnia. Dlatego też otwarcie krytykował kierunek, w jakim zmierza PiS. W swojej ocenie senator został wyrzucony właśnie za odważne medialne wypowiedzi o tym, co szwankuje w obozie Zjednoczonej Prawicy.
Tymczasem rzeczniczka PiS, Anita Czerwińska przekazała, że Jan Maria Jackowski został wykluczony z klubu ze względu na złamanie regulaminu.
Powodem było naruszenie regulaminu i statutu - oświadczyła Anita Czerwińska.
Część oświadczenia Jana Marii Jackowskiego:
- Od wyborów w 2011 byłem bezpartyjnym członkiem Klubu Parlamentarnego PiS. Nie należałem i nie należę do partii, zatem "przekazy" partyjne mnie nie obowiązują. Ten status akceptowali wyborcy, skoro w wyborach do Senatu w 2015 i 2019 otrzymywałem w moim okręgu wyborczym większe poparcie wyborcze niż lista PiS do Sejmu RP.
- Uważam PiS za wartościowy projekt polityczny oparty na dobrej diagnozie sytuacji i trafnym społecznie programie. Należę jednak do tych, którzy podkreślają, że odejście od programu i popełniane przez obóz rządzący błędy - w tym naruszanie tych standardów w życiu publicznym, które mieliśmy przywrócić - pociąga za sobą wzrost liczby osób zawiedzionych Prawem i Sprawiedliwością.
- Uważam, że PIS musi naprawić błędy i zmienić kurs, w przeciwnym wypadku w wyniku rozczarowania rosnącej części elektoratu po następnych wyborach będzie odsunięte od władzy z wszelkimi tego konsekwencjami, które nie trudno sobie wyobrazić.
- Moje obawy, oceny i propozycje wraz z argumentacją przedstawiałem koleżankom i kolegom z Klubu oraz członkom kierownictwa. Nie spotkałem się ze zrozumieniem. Nie podjęto dyskusji.
Polityk dodał, że nie ma zamiaru rezygnować z dalszej działalności i nie zmieni też swoich poglądów. Zamierza ponownie ubiegać się o reelekcje w kolejnych wyborach. Do końca kadencji pozostanie zaś senatorem niezależnym.
Będę pracował tak jak do tej pory, nie zmieniam swoich poglądów. Chcę zwrócić uwagę, że nigdy nie byłem członkiem partii, w związku z tym zarzut wypowiedzi niezgodnych z linią polityczną jest o tyle nieadekwatny, że nie obowiązują mnie przekazy partyjne dnia - oświadczył Jan Maria Jackowski.