Lubuskie: Mąż jej nie szanował - wsypała mu "Kreta" do mleka
W listopadzie ubiegłego roku ruszył proces 55-letniej Krystyny M. W marcu 2021 roku w Starym Kurowie, kobieta próbowała radykalnymi metodami rozwiązać swoją sytuację małżeńską.
Oskarżam Krystynę M. o to, że działając z zamiarem pozbawienia życia swojego męża, dosypała 180 g sody kaustycznej do butelki mleka stojącej w lodowce, wiedząc, że mąż je wypije. Jednak zamierzonego celu nie osiągnęła z uwagi na spożycie przez pokrzywdzonego niewielkiej ilości i wydalenie części substancji spożytej przez wyplucie oraz wymioty, czym spowodowała u pokrzywdzonego poparzenie przełyku - napisał w akcie oskarżenia prokurator
W czasie rozprawy, oskarżona dużo mówiła o sytuacji domowej. Mąż Krystyny M. zdradzał ją i stosował wobec niej przemoc. Potem powtarzał jej, żeby trzymała buzię na kłódkę, bo swoich brudów nie pierze się na zewnątrz.
Bała się.
Krystyna M. tłumaczyła przed sądem, że bezradność, zamknięcie w domu i choroba wpędziły ją w depresję. Próbowała odebrać sobie życie. Wreszcie postanowiła dokonać zemsty.
Wskutek tego wszystkiego wypiłam alkohol, zapomniałam, że jestem żoną i matką. Przykro jest mi o tym mówić, jest mi po prostu wstyd. Kocham męża i nie chciałam mu zrobić krzywdy - tłumaczyła przed sądem oskarżona
Mąż kobiety napisał oświadczenie o pojednaniu. W dokumencie złożonym w sądzie oświadczył, że wybacza żonie i prosi wymiar sprawiedliwości o jak najłagodniejszą karę. Prokurator postawił Krystynie M. zarzut usiłowania zabójstwa, który wiąże się z karą od 8 do 25 lat pozbawienia wolności, lub w szczególnych przypadkach - dożywocia.
Sąd zadecydował
Okręgowy Sąd w Gorzowie podjął wczoraj decyzję w sprawie oskarżonej wymierzając jej ostatecznie karę 2 lat i 8 miesięcy więzienia. Na poczet kary zaliczono jej również okres tymczasowego aresztowania od marca do grudnia 2021.
Sąd zauważył, że jest tutaj możliwość nadzwyczajnego złagodzenia kary. Możemy tutaj zastosować karę w wysokości 1/3 z 8 lat, czyli najniższego możliwego wyroku jaki jest wskazany w tym przypadku. Sąd wziął pod uwagę, że Krystyna M. pojednała się z mężem, który również wnosił o wymierzenie możliwie jak najniższej kary - powiedział uzasadniając wyrok sędzia Joachim Wieliczuk