Najnowszy sondaż polityczny. Konfederacja poza Sejmem
Najnowszy sondaż polityczny
Według najnowszego sondażu politycznego IBRIS dla Onetu, gdyby wybory odbyły się w tę niedzielę, wygrałoby je Prawo i Sprawiedliwość, na które głos chce oddać 34,7 proc. wyborców. Jest to wzrost o 2,2 punktu procentowego w porównaniu z sondażem, który był przeprowadzony przed wojną w Ukrainie. Odpływ wyborców można dostrzec w Koalicji Obywatelskiej, którą obecnie popiera 27 proc. respondentów (spadek o 2,3 punktu proc.). Trzecie miejsce zajmuje Polska 2050, która może liczyć na głos 9,1 proc. ankietowanych (wzrost o 0,5 punktu proc.).
Do Sejmu weszłyby jeszcze dwie partie: Nowa Lewica (poparcie 8,6 proc., wzrost o 3 punkty proc.) oraz Koalicja Polska (poparcie 5 proc., wzrost o 0,7 punktu proc.). Gwałtowny spadek poparcia notuje Konfederacja, która może liczyć na głos jedynie 4,5 proc. ankietowanych (spadek o 3,9 punktu proc.), co jest najgorszym wynikiem tej partii od wielu miesięcy.
11,1 proc. respondentów nie wie, na kogo oddałoby głos.
Udział w wyborach deklaruje 52,7 proc. respondentów. Do urn zdecydowanie nie poszłoby 25,9 proc. ankietowanych.
Jeśli przełożylibyśmy poparcie na mandaty, to PiS zdobyłby ich 212, Koalicja Obywatelska 155 Nowa Lewica 37, Koalicja Polska 13, Polska 2050 42 i Konfederacja 0. Jeden mandat przypadłby mniejszości niemieckiej.
Sondaż został przeprowadzony 26 kwietnia na ogólnopolskiej grupie 1100 osób metodą telefonicznych, standaryzowanych wywiadów kwestionariuszowych wspomaganych komputerowo (CATI).
Dlaczego poparcie Konfederacji tak znacząco spadło?
Spadek poparcia dla Konfederacji związany jest z lekkomyślnymi wypowiedziami polityków tej partii. Przypomnijmy, że jeden z liderów partii Janusz Korwin Mikke zabłysnął kilkoma antyukraińskimi i prorosyjskimi wypowiedziami, za co był bardzo krytykowany (również przez polityków Konfederacji).
Inni politycy partii krytykowali PIS za przyjmowanie przez Polskę tak dużej liczby uchodźców i włączanie ich w polskie programy socjalne.
W Konfederację wpisane są różnice i siłą rzeczy wojna na Ukrainie i ocena, jak reaguje na nią państwo polskie i otoczenie międzynarodowe sprawia, że się różnimy. Stale dyskutujemy o tym wewnętrznie. Różnie się to rozkłada, czasem jeden ma rację, czasem drugi - przyznał w rozmowie z Interią Krzysztof Bosak.