cyryl, putin i naryszkin
AFP/EAST NEWS

Rosjanie kompletnie odlecieli: Polska i USA przygotowują rozbiór Ukrainy

Przejdź do galerii zdjęć
Jeśli wiadomość zaczyna się od słów "sensacyjne doniesienia rosyjskiego wywiadu", to można być pewnym, że otrzymamy solidną dawkę specyficznego wschodniego humoru. Rosjanie jednak nie żartują. Dzisiejsze doniesienia z Moskwy, mówią o przygotowywanym przez Polskę i USA zamachu na terytoria zachodniej Ukrainy. To oczywiście absurd, ale Kreml żyje z absurdu i ta głupio i prostacko brzmiąca propaganda, może świadczyć o tym, że Władimir Putin chce iść na kolejne zwarcie z Zachodem.
Reklama

Sensacyjne doniesienia rosyjskiego wywiadu

Siergiej Naryszkin - szef Służby Wywiadu Zagranicznego Rosji - przekazał w czwartek informacje o tym, że Polska i Stany Zjednoczone przygotowują się do wprowadzenia wojsk na tereny Ukrainy. Polacy, wedle słów Naryszkina mają chcieć ustanowić kontrolę nad swoimi "historycznymi terytoriami".

Pierwszym etapem „zjednoczenia” powinno być wprowadzenie polskich wojsk do zachodnich regionów kraju pod hasłem ich „obrony przed rosyjską agresją”. Warunki przyszłej misji są obecnie omawiane z administracją Joe Bidena. Według wstępnych doniesień, odbędzie się ono bez mandatu NATO, ale z udziałem „chętnych państw”. Warszawie nie udało się jeszcze porozumieć z potencjalnymi uczestnikami „koalicji podobnie myślących" państw - wyznał szef rosyjskiego wywiadu cytowany przez Belsat

Rosjanie zbudowali całą legendę wokół tej wstrząsającej informacji.

Reklama

Plan rozbioru Ukrainy zakłada znalezienie przez polskie służby przedstawicieli ukraińskich elit, które zgodzą się utworzyć marionetkowy rząd w Kijowie, całkowicie podległy pod władze w Warszawie. W tym błyskotliwym geopolitycznym manewrze mają nam pomagać Amerykanie, którzy z bliżej niezrozumiałych powodów, od pół roku dozbrajają i szkolą ukraińskich żołnierzy. Ale tego faktu w swoich rozważaniach Sergiej Narysznkin nie uwzględnia. Żeby było jasne, z kim mamy do czynienia, szef Służby Wywiadu Zagranicznego Federacji Rosyjskiej i podobno jeden z najbliższych współpracowników Władimira Putina, stał się na świecie słynny na krótko przed wybuchem wojny, gdy w sieci pojawiło się to nagranie:

Kreml dąży do konfrontacji

Reklama

W tym miejscu żarty się kończą. Jakkolwiek absurdalnie nie brzmiałyby rewelacje Naryszkina, zostały wypowiedziane w konkretnym celu i nie chodzi o zrobienie konkurencji polskiej scenie stand-upu.

Dzisiejsze informacje przekazane przez Rosjan łączą się z wczorajszym wystąpieniem Władimira Putina w St. Petersburgu, gdzie rosyjski przywódca wyraźnie podkreślił, że pojawienie się obcych wojsk na terenie Ukrainy, spotka się z nuklearną odpowiedzią Moskwy. Dwa dni temu również Serigiej Ławrow ocenił ryzyko wybuchu III wojny światowej, jako "realne".

Można przypuszczać, że Rosjanie chcą zwiększać poczucie zagrożenia wojną nuklearną w krajach Zachodu i tym samym zmuszać świat do ustępstw w kwestiach sankcji.

Reklama

Może też chodzić o przygotowywanie gruntu pod przyszłe negocjacje z Kijowem. W Rosji zdają sobie sprawę z tego, że wojna może być przegrana, a jedynie wymachiwanie nuklearnymi protokołami utrzymuje ich jeszcze w grze. Wiedzą również, że w razie realnego zagrożenia atakiem jądrowym, Europa będzie naciskać na Wołodymyra Zełenskiego, by ten w momencie negocjacji pokojowych nie wysuwał zbyt wygórowanych żądań wobec okupanta. Wreszcie, nie należy zapominać o tym, że na Kremlu rządzą ludzie bezwzględni, nieodpowiedzialni i zdolni do podjęcia każdej decyzji, która dziś nie mieści nam się w głowie. Ale kilka miesięcy temu, nikt przecież nie wierzył w wojnę w Ukrainie.

Reklama
Zobacz galerię zdjęć: Ukraina przed i po rosyjskim ataku 2022. Szokujące zdjęcia!
Autor - Jan Matoga
Autor:
|
redaktor depesza.fm
j.matoga@styl.fm
Wydawcą depesza.fm jest Digital Avenue sp. z o.o.
Google news icon
Obserwuj nas na
Google news icon
Udostępnij artykuł
Link
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama