Polski Ład to Twoja szansa. Pod warunkiem, że masz dwór albo pałac
"Królowa wszystkich ulg" - tak ironicznie eksperci nazwali zapisy w nowym prawie podatkowym odnoszące się do niebotycznych bonusów, jakie zyska każdy, kto stanie się właścicielem nieruchomości wpisanej do rejestru zabytków. Doradczyni podatkowa Justyna Pustuł przeanalizowała nowe prawo w artykule zamieszczonym w serwisie LinkedIn. Pani Justyna pieszczotliwie odnosi się do ulgi nazywając ją "pałacyk plus":
Jak działa pałacyk plus? Musisz kupić jakiś dworek lub pałacyk. Cokolwiek. Ważne, żeby był wpisany do rejestru zabytków. Następnie wydajesz coś na roboty budowlane, renowację lub konserwację. Nie trzeba dużo. Wystarczy 1 zł
No dobrze, i co z tego - zapyta Kowalski. Otóż to, że w ramach Polskiego Ładu możemy odliczyć wydatek poniesiony na nabycie zakupionej nieruchomości - nie więcej niż 500 zł za każdy 1 m kw. powierzchni użytkowej — maksymalnie 500 tys. zł rocznie. Dodatkowo, odliczymy też nawet połowę wydatków na usługi budowlane, renowacyjne czy konserwację. Inaczej niż w przypadku funkcjonowania pozostałych ulg, w programie "pałacyk plus" nie obowiązuje żaden limit.
W efekcie, jeśli stwierdzimy, że chcemy wyremontować pół Wawelu za kwotę 100 milionów złotych, to Państwo zwróci nam lekką ręką 50 milionów.
Przy innych ulgach, np. rehabilitacyjnej, jest limit (odliczenie — maksymalnie 6 proc. dochodu), ale pałacyk plus nie ma limitu. Pałacyki są ważniejsze od niepełnosprawnych. To dlatego - pisze Justyna Pustuł
Przepisy zostały skonstruowane w taki sposób by umożliwić niesłychane kombinacje. Eksperci od finansów twierdzą, że co bardziej przedsiębiorczy wielbiciele zabytkowej architektury będą w stanie udowodnić urzędowi skarbowemu, że nie uzyskali żadnego dochodu i w związku z tym nie zapłacą za PIT ani grosza.