Helen Morgan
PAUL ELLIS/AFP/East News

Wielka Brytania: Klęska partii Borisa Johnsona

Pali się polityczny grunt pod nogami premiera Wielkiej Brytanii. Seria fatalnych i budzących duże kontrowersje decyzji kosztowała jego partię mandat Izby Gmin z okręgu North Shropshire. To o tyle znaczące wydarzenie, że partia Borisa Johnsona rządziła tam nieprzerwanie od 38 lat.
Reklama

Po raz pierwszy od utworzenia okręgu w jego obecnych granicach, czyli od 1983 roku, konserwatyści przegrali tam batalię o mandat Izby Gmin. Kandydata torysów Neila Shastri-Hursta pokonała wywodząca się z partii liberalno-demokratycznej Helen Morgan uzyskując miażdżącą przewagę.

Korupcja i kolesiostwo

Przedterminowe wybory w Północnym Shropshire to efekt skandalu korupcyjnego, który wstrząsnął regionem. Owen Paterson reprezentujący konserwatystów i okręg w Izbie Gmin został oskarżony o złamanie etyki poselskiej i zmuszony do złożenia mandatu. Paterson miał nie tylko brać pieniądze od irlandzkiej firmy Randox zajmującej się tworzeniem rozwiązań diagnostycznych dla medycyny, ale był również zamieszany w sterowanie przetargami na produkcję testów covidowych. W rezultacie, firmie Randox przyznano kontrakty na blisko pół miliarda funtów bez dopuszczenia konkurencji do składania ofert.

Reklama

Boris Johnson zaliczył gigantyczną wizerunkową wpadkę, kiedy próbował ratować swojego kolegę tuż przed zatwierdzeniem kary dyscyplinarnej. Torysi próbowali chronić Patersona składając wniosek o zawieszenie wszystkich procedur dyscyplinarnych do czasu napisania ich na nowo. Johnson miał przepchnąć wniosek przez Izbę Gmin dzięki dyscyplinie poselskiej w czasie głosowania.

Opozycja oskarżyła wówczas rząd o desperackie próby ratowania skorumpowanego parlamentarzysty i zapowiedziała bojkot nowego prawa. Johnson nie miał wyjścia i musiał wycofać się ze swoich pomysłów. Owen Paterson zrezygnował z mandatu.

Boris Johnson
LEON NEAL/AFP/East News

Johnson popełnia błąd za błędem

Reklama

Na wyniki wyborów w North Shropshire złożyło się jeszcze kilka incydentów z udziałem premiera Wielkiej Brytanii. Telewizja ITV ujawniła nagrania, na którym pracownicy Downing Street żartują sobie w czasie ubiegłorocznej imprezy bożonarodzeniowej ze złamania reguł sanitarnych. Nagrania ujrzały światło dzienne zaraz po tym, jak premier Wielkiej Brytanii zapewnił, że żadnej imprezy na Downing Street nie było.

Nie mógł to być najłatwiejszy tydzień w życiu Borisa Johnsona. W dzień po ujawnieniu skandalu bożonarodzeniowego, premier musiał tłumaczyć się z rachunków za remont jego mieszkania. Media zarzuciły mu, że inwestycję opłacali bogaci sponsorzy Partii Konserwatywnej co stanowiłoby złamanie dyscypliny antykorupcyjnej.

Reklama
Autor - Jan Matoga
Autor:
|
redaktor depesza.fm
j.matoga@styl.fm
Wydawcą depesza.fm jest Digital Avenue sp. z o.o.
Google news icon
Obserwuj nas na
Google news icon
Udostępnij artykuł
Link
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama