zdjęcie ilustracyjne Pixabay
Oficjalnie! Żołnierz z Polski uciekł i zdezerterował na Białoruś
Do przeczytania w ok. 2 min.
Wojsko potwierdza nieoficjalne informacje o żołnierzu z Polski. Mężczyzna zdezerterował i uciekł na Białoruś. Jego przełożeni zostali odwołani.
Reklama
Wojsko potwierdza ucieczkę żołnierza z Polski
W piątek rano jako jedni z pierwszych informowaliśmy o ucieczce polskiego żołnierza.. Żołnierz 11. pułku artylerii pełnił służbę w rejonie miejscowości Narewka, Siemianówka i jeziora Siemianowskiego.
Nieoficjalne informacje zostały potwierdzone przez polskie wojsko. Żołnierz zdezerterował i przeszedł na stronę Aleksandra Łukaszenki.
Mamy do czynienia z aktem dezercji ze strony obywatela polskiego, który jeszcze do niedawna był żołnierzem polskich Sił Zbrojnych; człowiekiem, który zachował się w sposób bardzo nikczemny. Wtedy, kiedy od kilku miesięcy wysiłkiem narastającym od w zasadzie lipca, gdzie rozpoczęliśmy prace inżynieryjne na granicy polsko-białoruskiej, następnie w pełnym współdziałaniu ze Strażą Graniczną przy ochronie granicy, przy tym narastającym wysiłku okazało się, że jest człowiek, który w swojej nikczemności toczy podwójną grę. Nie wiadomo, co dokładnie się stało, w którym momencie żołnierz postanowił zrobić coś takiego, czego dokonał wczorajszego popołudnia. Pod pretekstem oddalenia się z posterunku przekroczył granicę z Białorusią. Tam, nie wiemy jeszcze, czy udał się do służb, czy miał jakiekolwiek kontakty z tamtej strony, bo na razie badane wątki na to absolutnie nie wskazywały. Zakładam, że błąkał się gdzieś przez te kilkanaście godzin po terenach Białorusi, dotarł do mediów. Zaczynają do nas docierać różnego rodzaju fragmentaryczne obrazy - poinformował na konferencji prasowej Dowódca Operacyjny Rodzajów Sił Zbrojnych gen. Tomasz Piotrowski.
Reklama
Wcześniej do sprawy odniósł się minister Mariusz Błaszczak.
Żołnierz, który wczoraj zaginął miał poważne kłopoty z prawem i złożył wypowiedzenie z wojska. Nigdy nie powinen zostać skierowany do służby na granicę. Zażądałem wyjaśnień, kto za to odpowiada - napisał na Twitterze.
Przełożeni żołnierza zostali odwołani
Po otrzymaniu meldunku od gen. dyw. Krzysztofa Radomskiego dowódcy 16. Dywizji Pomorskiej Zmechanizowanej, minister Mariusz Błaszczak podjął decyzję o odwołaniu ze stanowisk przełożonych żołnierza, który znalazł się na Białorusi.
Odwołani zostali dowódca baterii, dowódca plutonu i dowódca 2. dywizjonu w Węgorzewie.
Reklama
Wydawcą depesza.fm jest Digital Avenue sp. z o.o.
Obserwuj nas na
Czytaj więcej
Reklama
Reklama
Najczęściej czytane
Reklama
Reklama