Ziobro: jest wniosek o aresztowanie Romana Giertycha
Nad Giertychem ciążą zarzuty o pranie brudnych pieniędzy i działania na szkodę spółki Polnord, którą reprezentował przed Naczelnym Sądem Administracyjnym. Śledczy zajmujący się sprawą ustalili, że umowa z kancelarią byłego wicepremiera miała być przykrywką do wyprowadzania pieniędzy ze spółki. Zawiadomienie w sprawie popełnienia przestępstwa złożyć miał nowy zarząd Polnordu. Według informacji prokuratury, kancelaria Giertycha uzyskała dzięki reprezentowaniu spółki 4,5 miliona złotych w gotówce i nieruchomościach.
Sprawa ciągnie się od półtora roku. W tym czasie, Roman Giertych uczestniczył w jednej rozprawie i nie sprawia wrażenia specjalnie przejętego człowieka, mimo, że prokuratura wnioskuje o aresztowanie prawnika.
Wściekły Ziobro i "paniska ponad prawem"
Minister sprawiedliwości udzielił wywiadu Gazecie Polskiej. Pytano go również o sprawę Giertycha, który do tej pory uznaje, że formalnie nie postawiono mu żadnych zarzutów.
Gdyby tak było, to nie mogłyby mieć statusu podejrzanego osoby, które ukrywają się lub uciekły za granicę, a jest podejrzenie, że dopuściły się przestępstw. A tak nie jest. Prawo umożliwia postawienie zarzutów nawet wówczas, gdy sprawca zbiegł i się ukrywa. Decydujące jest wydanie przez prokuraturę postanowienia o przedstawieniu zarzutów, a nie ich ogłoszenie podejrzanemu. I takie postanowienie wydała prokuratura - mówił Ziobro dla Gazety Polskiej
Zbigniew Ziobro podkreślił, że zachowanie Giertycha nie ma precedensu. Minister oskarża właściciela kancelarii o uchylanie się od stawiania na wezwanie.
W związku z tym - jak tłumaczy Ziobro - że Giertych stawia się ponad prawem, prokuratura wystąpiła z wnioskiem o aresztowanie. Teraz trzeba czekać na decyzję sądu w tej sprawie.
Giertych udaje wielkie panisko, które może stać ponad prawem. Jeżeli sąd wyda zgodę na tymczasowe aresztowanie, prokuratura zyska dodatkowe możliwości. Będzie mogła podjąć działania, aby sprowadzić go do Polski, niezależnie od tego, gdzie się ukrywa. A jak pojawi się w kraju, będzie możliwe jego zatrzymanie - nie ukrywał satysfakcji Zbigniew Ziobro