Ziobro: Pegasus to koń, który ma skrzydła i lata
Pegasus, czyli system do inwigilacji, kupiło dla Polski Centralne Biuro Antykorupcyjne. Nie byłoby w tym nic dziwnego ani zdrożnego, gdyby nie dwie sprawy. Po pierwsze, środki na zakup systemu pochodziły z Funduszu Sprawiedliwości przeznaczonego do pomocy ofiarom przestępstw. Po drugie, Pegasusa rząd używał do inwigilacji osób prywatnych i opozycji w czasie trwania wyborów parlamentarnych. Zbigniew Ziobro nie widzi problemu.
Dobrze, że państwo polskie nie jest bezradne i przestępcy nie mogą skakać z radości. Polskie państwo posiada systemy, które funkcjonują w wielu państwach, i może się nimi posługiwać. Nie rozumiem tej burzy w szklance wody - mówił minister na konferencji prasowej
Święte krowy i koń, który lata
Choć zarzut szpiegowania opozycji, w niejednym kraju skutkowałby dymisją całego rządu, Zbigniew Ziobro pozostaje w świetnym humorze.
Minister sypie żartami i z kamienną twarzą oskarża polityków opozycji o wolę pozostawania ponad prawem.
Problem Pegasusa podniósł w swoich wypowiedziach pan Roman Giertych, on wywołał ten temat w debacie publicznej w Polsce. Zastanawiam się, jaki jest powód, może dlatego, że chodzi o konia, który ma skrzydła i lata. Wobec każdego, jeśli z ustaleń wynika, że może dopuszczać się przestępstwa, może być zastosowany podsłuch telefoniczny lub inny rodzaj kontroli. Z narracji, jaką słyszę od opozycji, wynika, że w Polsce jest środowisko świętych krów i są ponad prawem. To są takie paniska, co do których nawet gdyby były podejrzenia popełnienia przestępstwa, to ich nie można kontrolować. Otóż nie ma świętych krów, wszyscy są równi wobec prawa - stwierdził Ziobro
Senator KO Krzysztof Brejza, adwokat Roman Giertych i prokurator Ewa Wrzosek byli podsłuchiwani za pomocą izraelskiego systemu Pegasus. Brejza, który był szefem sztabu KO przed wyborami parlamentarnymi, miał być podsłuchiwany podczas kampanii wyborczej.