#pegasus

Nie ma takiej możliwości, by wykorzystywać Pegasusa wobec obywateli swojego kraju legalnie - stwierdził były szef CBA przed senacką komisją śledczą ds. inwigilacji. Paweł Wojtunik dodał, że ma dużą wiedzę na temat podejrzanych wydatków służb i działania Pegasusa. Może wyjawić ją jednak tylko podczas posiedzenia niejawnego.

Minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek był dzisiaj pytany w Polskim Radiu o powołanie komisji śledczej ds. Pegasusa. Zdaniem ministra powołanie komisji śledczej jest zupełnie nie potrzebne, bo każdy nasz ruch jest śledzony w sieci. "Jestem przekonany, że mój telefon też jest gdzieś przez kogoś słuchany" - powiedział na antenie.

Marek Suski był dzisiaj gościem Porannej rozmowy RMF FM. Gość Roberta Mazurka został zapytany o komisję ds. inwigilacji. Poseł PiS stwierdził, że "powołanie komisji nie służyłoby to żadnemu wyjaśnieniu sprawy, tylko próbie obalenia rządu, do czego dąży totalna opozycja".

W czwartek w Sejmie odbyło się spotkanie przedstawicieli opozycji z Pawłem Kukizem. Opozycja porozumiała się z muzykiem w sprawie powołania komisji śledczej, której przewodniczącym ma zostać Paweł Kukiz. Komisja śledcza zbada przypadki nielegalnej inwigilacji obywateli przez służby specjalne w latach 2005-2021.

Od tygodni Paweł Kukiz trzyma w niepewności wszystkich, którym zależy na powstaniu sejmowej komisji badającej aferę inwigilacji. Opozycja zgodziła się na wszystkie warunki posła, a dziś nie może być pewna czy komisja w ogóle powstanie.

"Biorę pod uwagę, że mogłem być podsłuchiwany" - stwierdził Jarosław Gowin w jednym z pierwszych wywiadów po powrocie do zdrowia. Polityk Porozumienia, gdy sprzeciwiał się wyborom kopertowym, miał być inwigilowany przez PiS. Czy tak było? Są wyniki analizy jego telefonu.

W środku nocy ktoś zadzwonił do córek byłego szefa CBA. Jak twierdzi Paweł Wojtunik, musiały wysłuchać gróźb o tym, że ktoś zrobi im krzywdę. To już kolejny tego typu atak na jego rodzinę. Sam Wojtunik twierdzi, że mianownikiem tych incydentów jest afera z Pegasusem.

RMF FM ujawnia efekty prac specjalnego zespołu zajmującego się cyberbezpieczeństwem w Najwyższej Izbie Kontroli. Przeprowadzono 6 tysięcy ataków Pegasusem. Co najmniej 500 urządzeń zostało zainfekowanych.

W czwartek odbyło się posiedzenie komisji nadzwyczajnej do spraw wyjaśnienia przypadków nielegalnej inwigilacji. Jednym z przesłuchiwanych był Michał Kołodziejczak. Lider Agrounii zapowiedział pozew przeciwko TVP i zaatakował dziennikarza, które zadał mu pytanie.

Służby specjalne potrzebują narzędzi do sprawnego działania, podsłuchy każdorazowo zatwierdza decyzja sądu, a mówienie o politycznym kluczu inwigilacji to "wytwór chorej wyobraźni" - w taki sposób Jarosław Kaczyński odniósł się do afery Pegasusa. Prezes PiS zapewnił, że jeśli dochodziło do nieprawidłowości, to na pewno nie za rządów Zjednoczonej Prawicy.

Afera Pegasusa wymyka się wszystkim spod kontroli. Rządowi, bo zaraz może przestać rządzić. Opozycji, bo nie wykorzystuje pełni politycznego potencjału, jaki niesie ujawnienie szczegółów o inwigilacji. Kukizowi, bo sam już nie wie po czyjej jest stronie. Do ogólnego szaleństwa w kraju dostosował się prezes PZPN, który uczynił selekcjonerami kadry, prawie wszystkich znanych światu trenerów. Czas na przegląd tygodnia.

Jest nowa ofiara systemu Pegasus. Jak informują media, były wiceminister rolnictwa Jan Krzysztof Ardanowski również był szpiegowany systemem do inwigilacji Pegasus. Polityk, który jest związany z obozem rządowym, żąda natychmiastowego wyjaśnienia sprawy przez kierownictwo PiS i nie wyklucza swojego odejścia z Prawa i Sprawiedliwości oraz głosowania razem z opozycją w sprawie wniosku o powołanie komisji śledczej.

Adwokat Jacek Dubois poinformował, że z numeru jego kancelarii zadzwoniono do córki Romana Giertycha i grożono mu śmiercią, jeśli nie zostawi w spokoju sprawy Pegasusa.

Spotkanie opozycji z Kukizem w sprawie powołania sejmowej komisji śledczej było bardzo sympatyczne. Wszyscy śmiali się i dokazywali. Nawet Paweł Kukiz przyznał po rozmowach, że "było fajnie". Problem polega na tym, że nadal nic nie wiadomo.

Szef MSWiA i koordynator specsłużb zarazem oświadczył, że nie obawia się żadnej komisji śledczej, ale nie ma zamiaru stawiać się na wezwanie tej dotyczącej Pegasusa. Jednocześnie Mariusz Kamiński kolejny raz powtórzył: W służbach nie ma żadnych nadużyć w związku z inwigilacją.

W środę zeznania przez senacką komisją śledczą ds. inwigilacji opozycji Pegasusem złożył Roman Giertych. Jak stwierdził, głównym powodem szpiegowania jego telefonu przez służby był fakt, że regularnie kontaktował się z Donaldem Tuskiem. "Nie ja byłem celem inwigilacji, tylko były premier" - stwierdził.

Kto myślał, że w normalnych, cywilizowanych warunkach powstanie w Sejmie regularna komisja śledcza do zbadania inwigilacji systemem Pegasus? Nikt? Dobrze.

Jest śledztwo ws. podszywania się pod numery telefonów m.in. córki Romana Giertycha i żony senatora Krzysztofa Brejzy. Ze zhakowanych numerów dzwoniono z informacjami o alarmach bombowych w przeróżne miejsca, m.in. do szkół i szpitali. Cała fala takich incydentów miała miejsce pomiędzy grudniem 2021 r. a styczniem 2022 r. Kto za tym stoi? Trop prowadzi na Białoruś.

Eksperci z Citizen Lab poinformowali o wykryciu kolejnych dwóch przypadków inwigilacji oprogramowaniem szpiegującym Pegasus w Polsce. Zhakowane miały zostać telefony lidera AgroUnii Michała Kołodziejczaka oraz kontrowersyjnego dziennikarza.

Polityka i władza muszą działać, jak mocne środki psychoaktywne na centralny ośrodek nerwowy Pawła Kukiza. Poseł sprawia wrażenie, jakby znajdował się na ciągłym haju. Jednego dnia mówi jedno, by kilka dni później sobie przeczyć. Jedno jest pewne - Kukiz chce ugrać na karierze politycznej maksymalnie dużo.

Czy Ziobrze uda się aresztować Giertycha? A może to Giertych aresztuje Ziobrę? Czy Władimir Putin podbije świat ze swoją trupą kabaretową, a Siergiej Ławrow wykona słynny numer ze skokiem przez płonącą obręcz? Miniony tydzień przyniósł więcej pytań niż odpowiedzi.

Roman Giertych, jak ujawniła "Gazeta Wyborcza", był inwigilowany Pegasusem przez trzy miesiące. W tym czasie CBA ściągnęło m.in. jego rozmowy z Donaldem Tuskiem na jednym z komunikatorów internetowych. To nie jedyny polityk, z którym kontaktował się w tym czasie podsłuchiwany mecenas.

Nieoficjalnie wiadomo już, co było przyczyną śmierci dyrektora pionu techniki operacyjnej CBA, który odpowiadał za wprowadzenie i nadzór nad Pegasusem. "Obrzydliwe jest granie śmiercią człowieka" - stwierdził Stanisław Żaryn, który skrytykował polityków opozycji za insynuacje po zgonie Piotra K.

Nie żyje Piotr K., dyrektor pionu techniki operacyjnej CBA. To on był odpowiedzialny za wprowadzenie do narzędzi inwigilacyjnych tej specsłużby słynnego programu Pegasus i jego nadzorowanie. Pracował przy nim trzy lata. Okoliczności jego śmierci nie są jasne, gdyż rodzina K. nie chce rozmawiać z kierownictwem CBA.

Nikt de facto nie wie, jaka była skala stosowania inwigilacji Pegasusem przez służby. Do tej pory znamy jedynie pojedyncze przypadki. Natomiast Marek Suski, jako pierwsza osoba z obozu władzy, odniósł się do afery, ujawniając, jak często mniej więcej oprogramowanie szpiegujące było stosowane i przez kogo.

Joachim Brudziński był dzisiaj gościem Porannej Rozmowy RMF FM. Europoseł PiS skrytykował posłów opozycji za ich wulgarny język i sam nazwał ich "popaprańcami". Przy okazji Brudziński skomentował zarzuty o inwigilacji posłów opozycji przez rząd PiS. "Idiotyzmy" - powiedział w czasie rozmowy.

Kto był pierwszą osobą inwigilowaną przez służby z wykorzystaniem Pegasusa? Okazuje się, że swoją nową broń CBA wykorzystało w pierwszej kolejności przeciwko słynnemu rzecznikowi MON i współpracownikowi Antoniego Macierewicza. To Bartłomiej Misiewicz miał być podsłuchiwany oprogramowaniem szpiegującym zaraz po jego zakupie, a razem z nim inny polityk PiS - bohater kilku afer.

To może być prawdziwy polityczny dynamit! Jeśli potwierdzą się doniesienia o porozumieniu Pawła Kukiza z Borysem Budką ws. komisji śledczej dot. inwigilacji, jej powołanie stanie się bardzo realne. Tak Kukiz’15 jak i PO postawiły sobie nawzajem dość ciekawe warunki. Jakie i dlaczego bardzo niewygodne dla PiS?

Ufam, ale sprawdzam - z takiego założenia muszą wychodzić w Prawie i Sprawiedliwości. Jak się okazuje, nie tylko przedstawiciele opozycji byli przedmiotem inwigilacji systemem Pegasus. Rządzący sprawdzali także swoich ludzi.