Adam Glapiński ponownie prezesem NBP. Jest decyzja Sejmu

Glapiński krytykowany przez posłów

W Sejmie odbyło się dzisiaj głosowanie w sprawie powołania prezesa NBP. Posłowie Zjednoczonej Prawicy oficjalnie popierali Adama Glapińskiego. W kuluarowych rozmowach nie wszyscy byli jednak zadowoleni z dotychczasowej jego działalności. Zarzucano mu przede wszystkim opieszałość w podnoszeniu stóp procentowych.

Warto zauważyć, że Glapiński długo zwlekał z decyzjami dotyczącymi ograniczenia inflacji w Polsce, w związku z czym pośrednio doprowadził do galopującego wzrostu cen. W ostatnich miesiącach Glapiński przeorientował politykę NBP i zaczął gwałtownie podnosić stopy procentowe, co przełożyło się na zdecydowany wzrost rat kredytowych. Eksperci oceniają, że gdyby prezes NBP wcześniej zaczął podnosić stopy procentowe, dzisiejsza inflacja nie byłaby tak wysoka.

Przeciwni powołaniu prezesa NBP na kolejną kadencję byli Polacy. Według sondażu RMF FM ponad 70 proc. ankietowanych nie chciało powołania Adama Glapińskiego na drugą kadencję prezesa Narodowego Banku Polskiego. Za reelekcją opowiadało się 19 proc. respondentów. Ponad 10 proc. nie miało zdania.

W ostrych słowach o Glapińskim (który nie pojawił się w Sejmie w czasie głosowania jego kandydatury) wypowiadali się posłowie opozycji.

Prezesa NBP bronił za to poseł PiS Łukasz Schreiber, który przekonywał, że wysoka inflacja to efekt pandemii i wojny w Ukrainie.

Sejm podjął decyzję

Za powołaniem Adama Glapińskiego na kolejną 6-letnią kadencję opowiedziało się 234 posłów. Wśród nich byli wszyscy politycy PiS, trzech z Kukiz'15, jeden poseł koła Polskie Sprawy oraz dwóch posłów niezrzeszonych.

Przeciwko była Koalicja Obywatelska, Lewica, PSL, Konfederacja, Polska 2050, Porozumienie, PPS i dwóch posłów koła Polskie Sprawy oraz jeden poseł niezrzeszony.

Wybór Adama Glapińskiego na drugą kadencję rekomendował Andrzej Duda. Przypomnijmy, że Kancelaria Prezydenta już w styczniu wysłała do Sejmu wniosek o ponowne powołanie Adama Glapińskiego.