Pawel Wodzynski/East News

Całkowity zakaz aborcji, tłumy na ulicach

Trwa ogólnopolski strajk kobiet. W środę Polki (i Polacy) wyszły na ulice w związku z pierwszym czytaniem w Sejmie obywatelskiego projektu, według którego aborcja ma być traktowana jak zabójstwo.

Fundacja "Pro-prawo do życia" będąca autorem projektu ustawy, chce żeby za dokonanie aborcji groziła kara od 5 do 25 lat pozbawienia wolności, lub nawet dożywocie. Ustawa ma wprowadzić nową definicję "dziecka w okresie od rozpoczęcia porodu". Projekt zakłada również, że ustawa antyaborcyjna z 1993 roku traci znaczenie i moc prawną.

W wielu miastach Polski odbyły się dziś protesty kobiet pod hasłem "Nie chciej Polsko mojej krwi". To dalszy ciąg walki Polek przeciw próbom zaostrzania prawa aborcyjnego. Demonstracje odbyły się, między innymi, w Warszawie, Krakowie, Łodzi i Poznaniu. Jak podaje Onet, uczestniczki demonstracji pod Sejmem nie ukrywały strachu przed wprowadzeniem nowego prawa:

Ja się strasznie boję, to jest główna emocja. Jest też złość i strach. Chciałabym mieć dziecko, ale boję się mieć je w Polsce, że nie dostanę pomocy - mówiła jedna z protestujących
Pawel Wodzynski/East News

PiS przeciw projektowi

"Klub upoważnił mnie do skierowania wniosku o odrzucenie projektu w całości w pierwszym czytaniu" , mówiła rzeczniczka PiS Anita Czerwińska w czasie debaty sejmowej. Czerwińska określiła projekt ustawy jako "dywersję", która zamiast chronić kobiety - straszy je, przyczyniając się do wzrostu niepokojów społecznych i utrudniając walkę o ochronę życia. Rzeczniczka powiedziała też zwracając się do twórców projektu:

Państwo reprezentujecie skrajność, z którą możecie podzielić się ze swoim oponentami, którzy są po drugiej, skrajnej stronie. Czyli tych wszystkich, którzy reprezentują ruchy proaborcyjne. Możecie, proszę państwa, podać sobie rękę, dlatego, że efekt tej ustawy byłby taki sam.

Posłanka partii Polska 2050 Hanna Gill-Piątek uważa, że odrzucenie przez Prawo i Sprawiedliwość projektu całkowitego zakazu aborcji jest zabiegiem czysto populistycznym, który, jak napisała na twitterze:

odzyskuje bardziej centrowy elektorat, stawia pod ścianą Konfederację i przykrywa własny projekt policji obyczajowej - Instytutu Demografii i Rodziny

Ponieważ w pierwszym czytaniu zgłoszono wniosek o odrzucenie projektu, Sejm podda go pod głosowanie w czasie czwartkowego posiedzenia.

Autor:
redaktor depesza.fm
Wydawcą depesza.fm jest Digital Avenue sp. z o.o.
Obserwuj nas na
Udostępnij artykuł
Facebook
Twitter
Następny artykuł