Twitter/Nexta

Emil Cz. mówi o 240 migrantach zabitych przy granicy

Reżim w Mińsku prowadzi fasadowe śledztwo na potrzeby tamtejszej propagandy ws. rzekomych zbrodni polskiej Straży Granicznej. Przed komitetem śledczym zeznania złożył Emil Cz., polski dezerter, który uciekł na Białoruś i poprosił o azyl. Były polski żołnierz twierdzi, że nasze wojsko zabiło przy granicy co najmniej 240 osób. Opowiada też o masowych grobach w lasach.

Chociaż skala naporu na polską granicę z Białorusią mocno osłabła, reżim w Mińsku robi wszystko, by dyskredytować działania polskich władz i służb mundurowych. Białorusini prowadzą swoje własne śledztwo, w którym oskarżyli Polaków o masowe zbrodnie na migrantach przy granicy. W tym kontekście rewelacje głoszone przez Emila Cz. są dla nich bardzo cenne.

Masowe groby w lasach

Polski dezerter, składając zeznania przed Białoruskim Komitetem Śledczym, stwierdził, że był świadkiem zabicia przez polskich żołnierzy co najmniej 240 osób w rejonie granicy. Najwięcej z nich miało zostać pozbawionych życia we wsi Siemianówka.

Pixabay

Emil Cz. zeznał także, że wzdłuż całej linii granicznej w lasach powstawały masowe groby, do których żołnierze i Straż Graniczna wrzucali ciała zamordowanych migrantów. We wcześniejszych swoich wypowiedziach dla białoruskich mediów twierdził, że brał udział w kilkunastu takich masakrach, a po wszystkim żołnierze byli pojeni do nieprzytomności alkoholem przez swoich przełożonych i pograniczników.

W strefie przygranicznej miały miejsce zorganizowane mordy. Ciała zabitych były chowane w wykopanych w lesie dołach - zeznał Emil Cz.

Dezercja i azyl na Białorusi

Emil Cz. był szeregowym w 11. Mazurskim Pułku Artylerii w Węgorzewie. W połowie grudnia zbiegł ze służby przy granicy, przedostał się na Białoruś i tam poprosił o azyl. Został za nim wystawiony list gończy. Za dezercję grozi mu 10 lat więzienia.

Od samego początku zbieg udzielał wywiadów w propagandowych mediach wspierających reżim Aleksandra Łukaszenki i oskarżał polskie władze o ludobójstwo na migrantach przy granicy. Jego zarzuty nie potwierdziły się w żadnym stopniu i zostały wielokrotnie zdementowane tak przez MON, jak i MSWiA oraz Wojsko Polskie.

Natomiast media dotarły do informacji, z których wynika, że Emil Cz. miał poważne problemy z prawem. Został skazany za pobicie własnej matki. Ponadto został zmuszony do złożenia raportu o odejście ze służby po tym, jak policja zatrzymała go w drodze do koszar, gdy prowadził pod wpływem alkoholu i marihuany.

Autor:
redaktor depesza.fm
Wydawcą depesza.fm jest Digital Avenue sp. z o.o.
Obserwuj nas na
Udostępnij artykuł
Facebook
Twitter
Następny artykuł