"Moskwa płonie". To olbrzymi cios dla Rosji
Ukraińcy ostrzelali rosyjski krążownik rakietowy
Ukraińska strona wystrzeliła dwie rakiety Neptun, które spowodowały ogromne zniszczenia na jednostce wojskowej "Moskwa". Statek jest poważnie uszkodzony i ma płonąć.
W wyniku pożaru na statku zdetonowała amunicja. Doradca szefa Kancelarii Prezydenta Ołeksij Arestowycz informuje, że na statku mogło znajdować się nawet 500 osób.
Przypomnijmy, że "Moskwa" to rosyjski statek, który zażądał od ukraińskich żołnierzy broniących Wyspy Węży pod koniec lutego, aby Ci się poddali i złożyli broń. Ukraińska załoga miała powiedzieć wtedy: „Rosyjski okręcie wojenny, p... się".
"To poważny cios dla Rosji"
Eksperci nie mają wątpliwości, że utrata "Moskwy" to poważny cios dla rosyjskich sił zbrojnych.
Tylko strata okrętu podwodnego zdolnego wystrzeliwać pociski balistyczne albo Kuzniecowa (jedynego lotniskowca Rosji) byłaby większym ciosem dla rosyjskiego morale i reputacji marynarki wojennej w rosyjskim społeczeństwie - ocenił emerytowany kapitan amerykańskiej marynarki Carl Schuster.
Jak podaje ekspert w dziedzinie wojskowości Jarosław Wolski, okręt wojskowy miał już zatonąć na Morzu Czarnym.
Nieoficjalne źródła ukraińskie podają, że Ukraina wysłała drona, który z jednej strony odwracał uwagę załogi statku, a z drugiej strony nadleciały dwa pociski Neptun, które trafiły w ten krążownik. Skutkiem tego była katastrofalna eksplozja amunicji, pożar i zatonięcie okrętu - informuje Jarosław Wolski.
Moskwa" była jednym z trzech krążowników rakietowych na wyposażeniu rosyjskiej armii.