Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy/Facebook

Trybunał Sprawiedliwości w Hadze: Inwazja Rosji nielegalna

Rosja naruszyła prawo międzynarodowe i Kartę Narodów Zjednoczonych. Dlatego powinna natychmiast przerwać swoją "operację wojskową" wobec Ukrainy. Taką decyzję ogłosił Międzynarodowy Trybunał Sprawiedliwości w Hadze. Władimir Putin nie przejął się tym szczególnie. Moskwa nie wysłała nawet swoich przedstawicieli, by uczestniczyli w procesie.

Rosja winna nielegalnej napaści

Sprawę rozpoczęto na wniosek Kijowa. Ukraińcy złożyli dokumenty świadczące o nielegalnej napaści Rosji na ich kraj oraz pogwałceniu wszelkich praw poprzez dopuszczanie się zbrodni ludobójstwa. Co ważne, Ukraina chciała także, by haski Trybunał jednoznacznie orzekł ws. rosyjskich pomówień, gdyż Moskwa od miesięcy w swojej narracji mówiła o ludobójstwie dokonywanym przez Ukraińców na ludności rosyjskojęzycznej we wschodnich regionach kraju. Ostatecznie Władimir Putin właśnie tego argumentu użył, by uzasadnić swoją inwazję, nazywaną przez Moskwę "operacją wojskową".

Międzynarodowy Trybunał Sprawiedliwości w Hadze wydał w środę jednoznaczny werdykt. Po pierwsze odrzucił rosyjskie oskarżenia Ukraińców o ludobójstwo, nie znajdując dla nich uzasadnienia. Poza tym uznano, że inwazja jest nielegalna i stanowi naruszenie przepisów międzynarodowych. Trybunał wydał środek tymczasowy nakazujący Rosji wstrzymanie "operacji wojskowej".

Trybunał jest zaniepokojony użyciem siły na terytorium Ukrainy. To naruszenie prawa międzynarodowego, jak i Karty Narodów Zjednoczonych. Od 24 lutego trwają intensywne walki kosztujące życie wielu osób. Są również ucieczki mieszkańców - orzekła przewodnicząca Międzynarodowego Trybunału Sprawiedliwości, amerykańska sędzia Joan E. Donoghue.
THIBAULT CAMUS/AFP/East News

Na sali nie było Rosjan

Moskwa nie pofatygowała się nie tylko na samo wysłuchanie wyroku Międzynarodowego Trybunału Sprawiedliwości w Hadze, ale nie wydelegowała nikogo, by wziął udział w całym procesie. Sędziowie zwrócili także na to swoją uwagę i uznali, że taka postawa podkopuje wiarę w poczucie sprawiedliwości.

Trudno więc oczekiwać, że Kreml uzna wyrok, a tym bardziej zastosuje się do nakazów haskiego Trybunału. Jednak Władimir Putin musi mieć świadomość – i na pewno ją ma – że taka decyzja Międzynarodowego Trybunału Sprawiedliwości będzie miała wpływ m.in. na inny trybunał w Hadze. Chodzi o Trybunał Karny. Od dzisiaj szanse na to, że prezydent Rosji odpowie kiedyś przed nim za zbrodnie przeciwko ludzkości radykalnie wzrosły. I Putin o tym wie.

Autor:
redaktor depesza.fm
Wydawcą depesza.fm jest Digital Avenue sp. z o.o.
Obserwuj nas na
Udostępnij artykuł
Facebook
Twitter
Następny artykuł