Ukraiński milioner zlecił zbombardowanie swojej posiadłości. Przysłużył się Ukrainie
Rosjanie wykorzystywali nieruchomość milionera do przechowywania łupów wojennych
Ukraiński milioner Andriej Stawnitser opuścił swoją posiadłość pod Kijowem na początku marca. Willi mieli strzec prywatni ochroniarze, którzy jednak zostali schwytani przez Rosjan. W telefonach ochroniarzy Rosjanie poszukiwali "nazistowskich wiadomości". Gdy ich nie znaleźli, wywieźli ochroniarzy do lasu i tam ich zostawili.
Ochroniarze przetrwali i skontaktowali się ze swoim pracodawcą. Ten, gdy dowiedział się, że w jego domu przebywają Rosjanie, postanowił sprawdzić na kamerach monitoringu, co obecnie dzieje się w jego domu. Okazało się, że Rosjanie wykorzystują nieruchomość do przechowywania łupów wojennych.
Gdybyście zapytali mnie dwa miesiące, temu co bym czuł, gdyby w moim domu pojawili się najeźdźcy, odpowiedziałbym, że wściekłość i złość. Jednak to nie jest to, co czułem, gdy ta sytuacja się wydarzyła. Czułem się zniesmaczony patrząc na jakichś facetów wchodzących do mojego domu - tłumaczył w wywiadzie dla Good Morning Britain.
'I felt disgusted.'
— Good Morning Britain (@GMB) April 18, 2022
Businessman Andrey Stavnitser’s house West of Kyiv was taken by Russian troops & Stavnitser saw from the webcams that Russians were deploying equipment from there. So he gave the location coordinates to the Ukraine military and ordered them to 'bomb' his home pic.twitter.com/bwl7ESIJAK
Podał współrzędne ukraińskiemu wojsku. Rezydencja została kompletnie zniszczona
W pewnym momencie milioner spostrzegł, że w rezydencji składowane są wyrzutnie typu Grad. Nie wahał się, lecz natychmiast przekazał współrzędne posiadłości obrońcom Kijowa. Dom milionera został bardzo szybko zrównany z ziemią. Zniszczono 12 rosyjskich pojazdów wojskowych i wyrzutnie rakietowe.
To była oczywista decyzja (...) Właśnie zakończyłem budowę, to był piękny dom. Włożyłem w to sporo wysiłku. Ale chciałem zrobić wszystko, co tylko możliwe, by pomóc wygrać Ukrainie - zauważył Stawnicer.