Wstępne wyniki sekcji zwłok matki i córki z Częstochowy
Sekcja zwłok
Biegli przeprowadzili sekcję zwłok dwóch ciał, które znaleziono w lesie nieopodal Romanowa. Poszukiwano tam zaginionych - śledczy są przekonani o ich śmierci - dwóch kobiet z Częstochowy: 45-latki i jej 15-letniej córki.
Szczątki znaleziono kilka metrów od siebie, zakopane na głębokości około metra nieopodal drogi krajowej nr 91. Niestety, ze względu na stan psychiczny, bliscy obu poszukiwanych kobiet nie byli w stanie zdecydować się na oględziny. Dlatego ostatecznie tożsamość znalezionych zwłok będą musiały potwierdzić badania DNA.
Tymczasem poznaliśmy wstępne wyniki sekcji zwłok. Wykazała ona, że młodsza z ofiar zmarła na skutek gwałtownego uduszenia. Jaka była przyczyna śmierci starszej osoby, której szczątki znaleziono w lesie? Tutaj eksperci nie byli w stanie określić jej jednoznacznie, więc konieczna będzie bardziej dogłębna ekspertyza medyczna.
Prokuratura nie ujawnia żadnych szczegółów jeżeli chodzi o znalezione ciała, ani samochód starszej z zaginionych kobiet. To właśnie to auto w rejonie znalezienia zwłok widział jeden ze świadków, którego zeznania doprowadziły do odkrycia zwłok.
Zbrodnia w Częstochowie
Od 10 lutego częstochowska policja poszukiwała 45-letniej Aleksandry oraz jej 15-letniej córki Oliwii. Szybko okazało się, że śledczy są przekonani o śmierci obu kobiet. W sprawie zatrzymano ich znajomego, 52-letniego Krzysztofa R.
Mężczyzna miał początkowo przyznać się do zabójstwa obu kobiet. Później jednak konsekwentnie milczał podczas przesłuchania w prokuraturze i sądzie. Mimo to usłyszał zarzuty podwójnego zabójstwa i trafił do aresztu. Nadal odmawia jednak współpracy ze śledczymi. Jego motywy pozostają zagadką.
Wiadomo jednak, że usłyszał dodatkowe zarzuty. Otóż okazało się, że bez wiedzy 45-latki, podczas remontu jej mieszkania, zamontował w nim ukrytą kamerę. Prokuratura potwierdziła postawienie dodatkowego zarzutu, ale nie ujawnia żadnych informacji dotyczących szczegółów.
Prawdopodobnie Krzysztof R. zostanie poddany dogłębnym badaniom psychiatrycznym. Mężczyzna nie przyznaje się do żadnego z zarzucanych mu czynów.