Upokorzenie Ławrowa. Dyplomaci tłumem opuścili salę
Ławrowa nie wpuszczono na szczyt ONZ
Rosjanie pierwszą gorzką pigułkę musieli przełknąć, gdy zorientowali się, że z powodu sankcji Serigeij Ławrow nie będzie mógł udać się do Genewy. By nie było wątpliwości, szefowi rosyjskiego MSZ oficjalnie odmówiono prawa pojawienia się fizycznie na 49. sesji Rady Praw Człowieka ONZ. Podobnie jak Władimir Putin został on objęty indywidualnymi sankcjami za napaść Rosji na Ukrainę.
Moskwa uznała tę sytuację za skandal, ale nie wiele więcej mogła zrobić. Szef rosyjskiej dyplomacji był więc zmuszony uczestniczyć w posiedzeniu zdalnie. Ale czekało go kolejne upokorzenie.
Wstali i wyszli
Gdy tylko prowadzący obrady przekazał głos Siergiejowi Ławrowowi, na sali plenarnej w Genewie pojawiło się poruszenie. Nie było jednak wiecowych gwizdów czy pokrzykiwania. Bez mała wszyscy deputowani biorący udział w posiedzeniu zwyczajnie wstali i wyszli.
Szef Rosyjskiego MSZ starał się udawać, że nie widzi na ekranie, że słuchacze tłumnie opuszczają salę, ale nie ma wątpliwości, że przemawianie do pustych foteli nie było tym, na co liczył. Zwłaszcza, że bliski współpracownik Władimira Putina zaczął właśnie od tego, że nie może stawić się w Genewie z powodu "oburzających sankcji Unii Europejskiej nałożonych na Rosję po jej niesprowokowanej inwazji na Ukrainę".
Wyjście dyplomatów z UE i jej partnerów podczas dzisiejszego oświadczenia ministra Ławrowa na Konferencji Rozbrojeniowej, jako pokaz naszego wsparcia dla Ukrainy - czytamy we wpisie francuskiej delegacji na Twitterze.