Kaczyński mobilizuje prawicę. Opozycja mówi o pustych słowach
Kaczyński ogłasza mobilizację
Wicepremier odwołał się w przemówieniu do pamięci swojego brata, który - jak twierdzi Jarosław Kaczyński - wytyczył Polsce drogę. Prezes mówił, że wysiłki Zjednoczonej Prawicy mają być bezpośrednią kontynuacją "dzieła Lecha Kaczyńskiego".
Nie mogło zabraknąć odwołania do obecnej sytuacji w Ukrainie. Jarosław Kaczyński przyznaje, że bohaterska walka Ukraińców skłania go do refleksji nad istotą patriotyzmu.
Ukraina przypomina nam, że patriotyzm to nie tylko emocja, ale zobowiązania do działania - do wspólnoty zorganizowanej w państwo.Najważniejszą ze wspólnot jest rodzina, ona tworzy Naród. - mówił prezes PiS
Po części refleksyjnej przyszła pora na rozliczenia polityczne w przemówieniu prezesa. Kaczyński zarzucił opozycji, że ta kradła pieniądze, których potem brakowało na najważniejsze wydatki państwa.
"Pieniądze były rabowane u źródła, w momencie poboru" - ogłosił szef PiS i podkreślił, że to decyzje jego partii spowodowały, że dziś sytuacja jest diametralnie inna.
Później nastąpiła już litania, w ramach której Kaczyński wyliczał kolejne sukcesy rządu: zwiększenie wydatków na obronność, wydatków na rodzinę, inwestycje w regionalne struktury państwowe takie jak urzędy pocztowe czy komisariaty.
Po wymienieniu wszystkich sukcesów Zjednoczonej Prawicy, Jarosław Kaczyński zapowiedział, że czas ogłosić mobilizację, w ramach której członkowie partii i rządu ruszą w Polskę, by spotykać się z wyborcami.
Ja już w przyszłym tygodniu ruszę i będę w drodze. Kończę jednym wezwaniem: naprzód, naprzód i jeszcze raz naprzód. Do zwycięstwa - zakończył Jarosław Kaczyński
Tusk ironicznie, reszta opozycji zdumiona
Donald Tusk nie poświęcił zbyt wiele uwagi konwencji swojego największego politycznego rywala. Skomentował wystąpienie Kaczyńskiego krótko: "Ogłosił, że będzie dużo jeździł po Polsce. Nie powiedzieli mu jeszcze, po ile jest benzyna".
Pozostali przedstawiciele opozycji wyliczają Kaczyńskiemu kolejne puste obietnice i tanie chwyty propagandowe.
Rzecznik prasowy PSL Miłosz Motyka stwierdził, że wypowiedzi prezesa PiS są "szczytem bezczelności", a mówienie o odbudowywaniu Polski nie współgra z faktem, że za obecnych rządów zlikwidowano 120 tysięcy gospodarstw rolnych.
Publicyści zauważają, że choć celem Kaczyńskiego było zmobilizowanie działaczy, to nie nakreślił im on w swoim przemówieniu żadnego konkretnego planu.
Co z przemówienia prezesa wyniósł szeregowy działacz, który ma jechać w Polskę i się mobilizować? Nic. Jakie nowe argumenty dostał do ręki od szefa? Żadne. Jak ma przekonywać u siebie w okręgu? Cholera wie. Pusta impreza coraz bardziej bezradnej partii władzy - napisał na Twitterze Michał Danielewski z Oko.press