Kadyrow "jedzie na długie wakacje". Rozłam polityczny w Rosji?
Kadyrow ogłasza, że odchodzi
Na Kaukazie jest takie powiedzenie – nieważne jak mile widziany jest gość, jeśli wychodzi na czas, jest jeszcze milej. Myślę, że mój czas też nadszedł, zanim mnie wyrzucą. Jestem już stary, moja młodość przeminęła. Zaczęliśmy o tym myśleć, postaramy się odejść na czas - ogłosił Ramzan Kadyrow
Przypomnijmy, że ten delikwent nieuznawany przez dużą część swojego narodu za faktycznego przywódcę, a przez wielu Czeczenów - wprost za zdrajcę, ma 45 lat. To wiek może nie młodzieniaszka, ale idealny do kontynuowania swojej błyskotliwej, jak na warunki intelektualne Kadyrowa kariery politycznej.
Ten jednak nie precyzuje, co właściwie oznacza jego oświadczenie. Nie sprecyzował, czy zamierza opuścić swoje stanowisko, wycofać się z polityki i kampanii w Ukrainie, z poparcia jakie - przynajmniej publicznie - deklaruje wobec władzy centralnej na Kremlu.
Na razie Moskwa bacznie obserwuje wydarzenia w Groznym i powstrzymuje się od jednoznacznych komentarzy w sprawie Kadyrowa. Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow stwierdził jedynie:
Rzeczywiście, widzieliśmy te wiadomości, ale jak dotąd, jeśli dobrze rozumiem, one w żaden sposób nie zmaterializowały się… podczas gdy my wychodzimy z założenia, że (Kadyrow – red.) nadal kieruje Republiką Czeczeńską
Kariera w Rosgwardii, czy indywidualna droga?
To nie pierwszy raz, gdy Ramzan Kadyrow ogłasza "dłuższy urlop". Robił to już w 2015 i 2016 roku. To nie tylko objaw marnej stabilności psychicznej czeczeńskiego przywódcy, ale również przemyślana strategia. Kadyrow jest Władimirowi Putinowi potrzebny, jako ten, kto potrafi zmobilizować czeczeńskie siły do uczestnictwa w wojnie w Ukrainie.
Z drugiej strony, to właśnie władza jaką dysponuje Kadyrow przysparza mu coraz więcej wrogów w samej Czeczenii, gdzie duża część społeczeństwa nie rozumie, czemu ich bracia wysyłani są na wojnę pod flagą niedawnego wroga - Rosji.
Ramzan Kadyrow ma dwie drogi. Albo postawi na bardzo ryzykowne wyrwanie się spod "opieki" Kremla i postanowi rządzić w Groznym samodzielnie, albo - co bardziej prawdopodobne - zdecyduje się wejść głębiej w rosyjskie struktury polityczne. Mówi się nawet o tym, że może objąć dowództwo nad specjalną formacją Rosgwardii, rodzaju straży przybocznej Władimira Putina otoczonej specjalną opieką i posiadającej ogromne przywileje.
Jeśli jednak zaskoczenie Pieskowa było autentyczne, oznacza to, że w sercu Rosji dochodzi do niekontrolowanych tąpnięć politycznych, a sam Władimir Putin może niebawem stracić bezcennego sprzymierzeńca.
