Marine Le Pen chce sojuszu Francji z Rosją
Sojusz Francji z Rosją w dziedzinie wojskowości?
W programie prawicowej kandydatki Zjednoczenia Narodowego można zauważyć zaskakujący postulat. Jak można przeczytać, Marine Le Pen proponuje sojusz Francji z Rosją "w dziedzinie europejskiego bezpieczeństwa, walki z terroryzmem i rozwiązywania międzynarodowych problemów w różnych regionach świata".
Kilka dni temu w wywiadzie dla największej francuskiej sieci telewizyjnej TF1 mówiła, że jej program wyborczy został opracowany jeszcze przed rosyjską inwazją na Ukrainę, którą ona sama stanowczo potępia. W kolejnym wywiadzie potwierdziła jednak, że ten punkt programu jest cały czas aktualny, a ona sama sprzeciwia się ewentualnemu wprowadzeniu unijnego embarga na import rosyjskiego gazu i ropy. Według Le Pen takie embargo za bardzo uderzyłoby w "zwykłych Francuzów".
Przypomnijmy, że Marine Le Pen oskarżana jest o to, że jej kampanię wyborczą finansuje Kreml. Spekulacje podsyca sama prawicowa kandydatka na prezydenta, która kilka dni wcześniej stwierdziła, że Władimir Putin po wojnie w Ukrainie może stać się sojusznikiem Francji.
Kto wygra wybory prezydenckie we Francji? Najnowszy sondaż
Największe szanse na zwycięstwo ma urzędujący prezydent Emmanuel Macron. Po piętach depcze mu jednak prawicowa Marine Le Pen.
Sondaż, wykonany dla telewizji BFMTV, pokazuje, że w niedzielę w pierwszej turze różnica między nimi będzie minimalna. Macron może liczyć na 26 proc. głosów, a Le Pen na 25 proc.
W nieuniknionej, drugiej turze (która odbyłaby się 24 kwietnia) minimalnie zwycięża Macron. Różnica między nim a kandydatką Zjednoczenia Narodowego jest bardzo mała. Według sondażu ośrodka Elabe na ubiegającego się o reelekcję Macrona chce oddać głos 51 proc., ankietowanych, a na jego rywalkę - 49 proc.
Ponad 20 proc. Francuzów nie wie, na kogo zagłosuje w wyborach prezydenckich.
