Angela Merkel na przemówieniu
PATRIK STOLLARZ/AFP/East News

Gromy spadają na Angelę Merkel. Biden wyczuł ją lata temu

Była kanclerz Niemiec twierdzi, że nie ma sobie nic do zarzucenia w kwestii prowadzenia polityki ze wschodem Europy i Rosją. Inaczej oceniają sytuację publicyści i komentatorzy z całego kontynentu. Tym razem z niemieckiej polityki firmowanej nazwiskiem Angeli Merkel kpi francuski dziennik "Le Figaro". Również sami Niemcy krzywo patrzą na dawniej uwielbianą przywódczynię i tłumaczą, że Joe Biden lata temu bezbłędnie wyczuł jej intencje.
Reklama

Francuzi szydzą "Brawo, Merkel!"

Dziennik "Le Figaro" podkreśla, że cała dotychczasowa polityka Niemiec, polegająca na ustępstwach wobec Kremla i konsekwentnym uzależnianiu się od rosyjskich surowców energetycznych właśnie zaczyna skutkować pogłębiającym się kryzysem na całym kontynencie. W samych Niemczech z powodu redukcji dostaw gazu wybuchła panika, a kraj, który naciskał na pozostałych członków Unii Europejskiej o redukcję wykorzystania węgla, właśnie zaczął palić nim na potęgę. Nie ma bowiem innego wyjścia.

Jedenaście lat po tym, gdy Merkel zadziwiła rezygnacją z energii jądrowej, Niemcy, podobnie jak Holandia, czy Austria znalazły się w tym samym punkcie - powiązani z Kremlem, stoją w obliczu braku dostaw energii i reanimują elektrownie węglowe - pisze Gaetan de Capele cytowany przez PAP

Autor podkreśla, że Francja znajduje się w znacznie lepszej sytuacji, bowiem posiada elektrownie jądrowe.

Reklama

Częściowo wyłączone, ale nadal mogące zapewnić komfort całkowitej suwerenności od kaprysów Władimira Putina. De Capele kpi, gdy komentuje politykę byłej kanclerz RFN, pisząc "Brawo, pani Merkel!". Dziś błędy solidnej - wydawałoby się - polityki zagranicznej stosowanej przez Niemcy całymi latami i firmowanej nazwiskiem Angeli Merkel, wychodzą na jaw i uderzają w Europę ze zdwojoną siłą.

Biden: "Merkel była mną sfrustrowana"

Joe Biden wielokrotnie odwiedzał Europę jeszcze jako senator i przedstawiciel senackiej komisji spraw zagranicznych. W sobotę przybywa do Niemiec po raz pierwszy jako prezydent USA. Niemiecki dziennik "Die Welt" - powołując się na wspomnienia amerykańskiego prezydenta - opisuje, w jaki sposób Biden postrzegał Angelę Merkel na przestrzeni lat.

Angela Merkel i Joe Biden
SAUL LOEB/AFP/East News

Już jako wiceprezydent w latach 2009-2017 Biden był zainteresowany kwestią Ukrainy. Rok po aneksji Krymu przez Rosję, odbyło się spotkanie, w którym uczestniczyła Angela Merkel. Po wygłoszeniu swojego przemówienia niemiecka kanclerz miała "chłodno odmówić" dostarczenia broni wojsku ukraińskiemu.

Spotkanie z Bidenem, który nie ukrywał swojego rozczarowania postawą kanclerz odbywało się w napiętej atmosferze.

Merkel była zdania, że głowa państwa rosyjskiego musi w tej sytuacji odnieść jakiekolwiek zwycięstwo. Kiedy spotkanie się zakończyło, kanclerz wydawała się być mną sfustrowana - pisze Biden w swoich wspomnieniach
Reklama
Autor - Jan Matoga
Autor:
|
redaktor depesza.fm
j.matoga@styl.fm
Wydawcą depesza.fm jest Digital Avenue sp. z o.o.
Google news icon
Obserwuj nas na
Google news icon
Udostępnij artykuł
Link
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama