Nato logo
EAST NEWS

Miała namiętny romans z przedstawicielem NATO. Rosyjska agentka od 10 lat rozpracowywała Sojusz we Włoszech

Przejdź do galerii zdjęć
Portale Bellingcat i The Insider oraz gazety "La Repubblica" i "Der Spiegel" przeprowadziły specjalne śledztwo, z którego wynika, że rosyjska agentka przez 10 lat we Włoszech prowadziła tajną działalność wywiadowczą na rzecz Rosji. Rosjanka podająca się za Peruwiankę, handlującą biżuterią, miała romans z przedstawicielem NATO i poznała wielu pracowników Sojuszu.
Reklama

Szpiegowała na rzecz Rosji

Dziennikarze prowadzący śledztwo podjęli trop dzięki numerowi paszportu podejrzanej. Okazuje się bowiem, że osoby szpiegujące na rzecz Rosji posługują się podobnymi numerami dokumentów. Przeprowadzone dochodzenie wykazało, że "piękna Peruwianka", która tłumaczyła, że przyjechała na igrzyska olimpijskie w Moskwie w 1980 roku, a następnie trafiła do Włoch, gdzie handlowała "ręcznie robioną biżuterią", jest tak naprawdę agentką tajnych sił specjalnych, której celem było "rozpracowanie NATO".

Chociaż oficjalnie była projektantką mody, biżuteria, którą sprzedawała, okazała się podróbkami z AlieExpress, które kobieta sprowadzała z Chin.

Reklama

Kobieta mówiła, że jej celem jest pomoc innym, dlatego rozpoczęła także pracę w organizacji charytatywnej w Neapolu, której wydarzenia często odwiedzali oficjele NATO. Zupełnie "przypadkiem" wdała się w romans z jednym z pracowników Sojuszu, a z innymi się zaprzyjaźniła.

Wśród osób, z którymi utrzymywała znajomości był pułkownik Shelia Bryant, inspektor generalny amerykańskich sił morskich w Europie i Afryce. (...). Zbliżyła się do wielu osób z kręgu NATO i US NAVY. Była szczególnie związana z Data System Administrator natowskiej kwatery generalnej – osobą odpowiedzialną za najbardziej strzeżone informacje. Są ślady wskazujące na jej udział w ceremoniach wewnątrznatowskich jak coroczny bal NATO, bal korpusu Marines, różne imprezy dobroczynne - podaje La Repubblica.
Reklama

Kobiecie przyjrzeli się dziennikarze kilku renomowanych redakcji. Śledztwo wykazało, że podejrzana nazywa się Olga Kołobowa. Kobieta urodziła się w 1980 r. w Rosji i od kilku lat pracuje dla rosyjskiego Głównego Zarządu Wywiadowczego. Jej ojciec był pułkownikiem odznaczonym wielokrotnie za zasługi w wojnach w Angoli, Iraku i Syrii.

W 2018 roku pośpiesznie wyjechała do Rosji

Tajna agentka pospiesznie wyjechała z Włoch do Rosji w 2018 roku. Zerwała ze wszystkimi swoimi znajomymi kontakty.

Nie wiadomo, jakie informacje zdobyła Olga Kołobowa i czy udało jej się zainfekować złośliwym oprogramowaniem urządzenia urzędników i oficerów NATO we Włoszech.

Reklama
Zobacz galerię zdjęć: Polacy pomagają uchodźcom z Ukrainy. Zobacz zdjęcia!
Autor - Kamil Wroński
Autor:
|
redaktor depesza.fm
k.wronski@depesza.fm
Wydawcą depesza.fm jest Digital Avenue sp. z o.o.
Google news icon
Obserwuj nas na
Google news icon
Udostępnij artykuł
Link
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama