Dmitrij Miedwiediew
NATALIA KOLESNIKOVA/AFP/East News

Miedwiediew prorokuje: Apokalipsa jest blisko. Zabrzmiał pierwszy anioł

Przejdź do galerii zdjęć
Były prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew znany jest z szokujących wypowiedzi dotyczących wojny w Ukrainie. Tym razem wiceprzewodniczący Rady Bezpieczeństwa Rosji w rozmowie z francuską telewizją LCI stwierdził, że świat stoi na skraju apokalipsy i pierwszy anioł już zabrzmiał.
Reklama

"Apokalipsa jest blisko"

Były prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew udzielił wywiadu dla francuskiej gazety. W czasie rozmowy stwierdził, że istnieje ogromne ryzyko wybuchu wojny nuklearnej.

Musimy zrobić wszystko, aby trzecia wojna światowa się nie wydarzyła, a polityka naszego kraju jest skierowana właśnie na to. Apokalipsa na świecie jeszcze się nie zaczęła, ale przynajmniej zabrzmiał pierwszy anioł - powiedział Miedwiediew.

Jego zdaniem Rosja nie prowadzi już w Ukrainie "specjalnej operacji wojskowej", ale operację "ochronną", której celem jest ochrona ludności mieszkającej na wschodzie Ukrainy.

Warto zauważyć, że słowa byłego prezydenta Rosji wpasowują się w tradycyjną narrację propagandową rosyjskiej strony, zgodnie z którą celem wojsk rosyjskich jest obrona ludności mieszkającej na terenie wschodniej Ukrainy. Władimir Putin natomiast, uzasadniając inwazję na Ukrainę, stwierdził też, że Rosja chciała "bronić się przed agresją NATO na Rosję".

W rzeczywistości prezydent Rosji chciał dokonać globalnej zmiany architektury bezpieczeństwa i przesunięcia NATO na wschód od Odry, a to by oznaczało, że cała Europa Wschodnia łącznie z Polską znalazłaby się w rosyjskiej strefie wpływów.

Reklama
Dmitrij Miedwiediew
LILLIAN SUWANRUMPHA/AFP/East News

Rosja się nie wycofa

Dmitrij Miedwiediew zaznaczył jednocześnie, że Rosja z pewnością się nie wycofa i nie zaprzestanie "operacji wojskowej", dopóki "wszystkie cele nie zostaną osiągnięte, a Ukraina nie zostanie zdemilitaryzowana". Oskarżył również Ukrainę o chęć wstąpienia w struktury NATO, co stanowi zagrożenie dla Rosji.

Były prezydent zbagatelizował kwestię dostarczania Ukrainie wyrzutni rakiet HIMARS.

Dostawy broni na razie nie stanowią istotnego zagrożenia. Ale to może się zmienić, jeśli amerykańska broń wysłana na Ukrainę będzie w stanie trafiać w cele na większej odległości. Oznacza to, że gdy tego rodzaju pocisk leci na odległość 70 km, to... to jedno. Ale kiedy jest to 300-400 km, to byłoby to zagrożenie bezpośrednio dla terytorium Federacji Rosyjskiej - ocenił Miedwiediew.
Reklama
Zobacz galerię zdjęć: Wojna w Ukrainie. Najnowsze memy w internecie
Autor - Kamil Wroński
Autor:
|
redaktor depesza.fm
k.wronski@depesza.fm
Wydawcą depesza.fm jest Digital Avenue sp. z o.o.
Google news icon
Obserwuj nas na
Google news icon
Udostępnij artykuł
Link
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama