Morawiecki i premier Belgii
Piotr Molecki/East News

Morawiecki apeluje o pomoc finansową dla Polski

Od początku rosyjskiej inwazji, granicę polsko-ukraińską przekroczyło 2,657 miliona uchodźców z terenów objętych wojną. Ponad 2 miliony z nich zostało w naszym kraju. Polscy obywatele wzięli na swoje barki główny ciężar opieki nad potrzebującymi, ale państwo musi szukać sensownych rozwiązań systemowych. A to bez pieniędzy, możliwe nie będzie.
Reklama

Unia Europejska już jakiś czas temu obiecała Polsce pieniądze na opiekę nad uchodźcami, ale niestety nie spieszy się z podjęciem konkretnych decyzji. Mateusz Morawiecki zaapelował do Komisji Europejskiej po spotkaniu z premierem Belgii o uruchomienie środków na pomoc Polsce, która przyjęła najwięcej obywateli Ukrainy spośród wszystkich krajów kontynentu.

Premier powołał się na przykład Turcji, dla której UE wygospodarowała duże środki z budżetu w momencie poprzedniego kryzysu migracyjnego.

Na razie finansujemy to w ramach naszych możliwości, ale aby z jednej strony sprawiedliwości stało się zadość, a z drugiej strony, żeby obowiązywał system europejski - także i w naszym przypadku. Prowadzimy coraz bardziej intensywny dialog z Komisją Europejską w tym zakresie - mówił Morawiecki

Działania Polski i Polaków spowodowały znaczne poprawienie się naszej pozycji negocjacyjnej z UE.

Reklama

Premier przypomina o tym europejskim urzędnikom przy każdym możliwym momencie. "Musimy przeciwdziałać nieszczęściu jakie spotyka Ukraińców i my Polacy robimy to w sposób maksymalnie humanitarny" - tłumaczył premier po spotkaniu z Alexandrem De Croo.

uchodźcy
zdjęcie ilustracyjne Canva

"Wkrótce dojdzie do bitwy decydującej o naszych losach"

Mateusz Morawiecki jeszcze raz wezwał do udzielenia Ukrainie maksymalnego wsparcia. Postulował wzmocnienia sankcji i jasne opowiedzenie się po stronie Kijowa. "W tym konflikcie nie można pozostawać neutralnym" - mówił Morawiecki, tłumacząc, że możliwości negocjacji z Władimirem Putinem zostały wyczerpane, a Europie pozostaje dostosować się do nowej rzeczywistości i zastosować wszystkie możliwe środki, by powstrzymać rosyjskiego tyrana.

Polski premier nazwał wojnę ukraińsko-rosyjską zmaganiami dobra za złem. Przypomniał również, że w okolicach Ługańska i Mariupola Rosjanie zbierają ogromne siły, by spróbować decydującego uderzenia, dzięki któremu uzyskają kontrolę nad wschodem Ukrainy.

Prawdopodobnie niedługo zacznie się najbardziej decydująca bitwa, jednocześnie największa bitwa pancerna w tej części Europy od czasów II wojny światowej. Nie możemy siedzieć z założonymi rękami, musimy w aktywny sposób pomagać Ukraińcom bronić suwerenność i integralność terytorialną - podkreślił premier
Reklama
Autor - Jan Matoga
Autor:
|
redaktor depesza.fm
j.matoga@styl.fm
Wydawcą depesza.fm jest Digital Avenue sp. z o.o.
Google news icon
Obserwuj nas na
Google news icon
Udostępnij artykuł
Link
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama