Rosja chce wyprowadzenia wojsk NATO z państw przyjętych po 1997 roku
Kuriozalne żądania Moskwy
Trwają negocjacje w Genewie pomiędzy szefem rosyjskiej dyplomacji a amerykańskim sekretarzem stanu. To kontynuacja rozmów z zeszłego tygodnia, które zakończyły się fiaskiem. Kreml ewidentnie nie zamierza szukać porozumienia, gdyż wysuwane przez Rosjan żądania wobec NATO są kompletnie irracjonalne.
Na stronach rosyjskiego MSZ pojawiły się odpowiedzi Siergieja Ławrowa na pytania, które nadesłali dziennikarze. W jednym z nich szef rosyjskiej dyplomacji wprost przyznaje, że Moskwa domaga się od Sojuszu wycofania jego sił z szeregu państw, które zostały do niego przyjęte po 1997 roku.
Chodzi o wyprowadzenie zagranicznych sił, techniki i uzbrojenia oraz inne działania, których celem jest powrót do konfiguracji z 1997r. na terytorium państw, które w tym czasie nie były członkami NATO - czytamy w odpowiedzi Siergieja Ławrowa na stronie MSZ Rosji.
Polska bez sił Sojuszu?
Nie jest żadną tajemnicą, że Władimir Putin dąży do odbudowania potęgi Związku Radzieckiego. Jego marzeniem jest odbudowanie strefy wpływów, jaką miała sowiecka Rosja, czyli ponownego decydowania o tym, co dzieje się pomiędzy Morzem Bałtyckim a Morzem Czarnym.
Grożąc od kilku miesięcy inwazją na Ukrainę, Rosja chce teraz, by NATO wyprowadziło swoje siły z 14 państw, tworząc z nich tym samym "członków Sojuszu gorszej kategorii".
O jakie państwa chodzi? Między innymi o Polskę, która do NATO weszła razem z Czechami i Węgrami w 1999 roku.
Listę uzupełniają także
- Litwa
- Łotwa
- Estonia
- Bułgaria
- Rumunia
- Słowacja
- Słowenia
- Albania
- Chorwacja
- Czarnogóra
- Macedonia Północna