oboz uchodzcow
LEONID SHCHEGLOV/AFP/East News

"Rosja nie zamierza na nikogo napadać"

O mniej lub bardziej zakulisowych działaniach Rosji w kwestii kryzysu migracyjnego mówi cały świat. Kreml prowadzi swoją grę i robi to w sposób wyjątkowo cyniczny. Na granicy codziennie dochodzi do incydentów lub regularnych starć z policją, wojskiem i Strażą Graniczną.
Reklama

Tymczasem rzecznik Kremla Dimitrij Pieskow, w taki sposób kwituje sytuację na granicy polsko-białoruskiej oraz fakt gromadzenia się wojsk rosyjskich przy granicy z Ukrainą:

Niejednokrotnie mówiliśmy już na najróżniejszych szczeblach, że Rosja nie zamierza na nikogo napadać. Rosja nie żywi żadnych agresywnych planów. Mówienie, że jest inaczej, jest całkowicie niesłuszne. Absolutnie niesłuszne jest kojarzenie z takimi planami jakichkolwiek ruchów sił zbrojnych Rosji na terytorium naszego kraju.

Warto tylko wspomnieć, że Pieskow wypowiada te słowa w chwili, gdy rosyjskie siły w Donbasie zwiększają gotowość bojową i, jak informuje wywiad ministerstwa obrony Ukrainy przeprowadzają zakrojone na szeroką skalę ćwiczenia.

Znowu niespokojnie

O ile po rosyjskiej dyplomacji można spodziewać się wszystkiego, o tyle wydarzenia na granicy polsko-białoruskiej są (niestety) dość przewidywalne.

Reklama

W rejonie Białowieży doszło do kolejnej próby nielegalnego przekroczenia blokad. Tym razem granicę szturmowało 50 uchodźców wspieranych (jak donosi Ministerstwo Obrony Narodowej) przez białoruskie służby.

grupa wyszehradzka
ATTILA KISBENEDEK/AFP/East News

Podobno odnosimy sukcesy

Prezes Rady Ministrów Mateusz Morawiecki jest prawdopodobnie jednym z niewielu optymistów w obecnej sytuacji. Na szczycie Grupy Wyszehradzkiej, Morawiecki ocenił, jak podaje PAP, że nasza ofensywa dyplomatyczna przynosi oczekiwane rezultaty.

Reklama

Jak przekonywał premier:

Rozmowa z premierem Iraku, z naszymi odpowiednikami w Turcji, na Bliskim Wschodzie, a także rzetelna współpraca z państwami środkowymi Azji Środkowej takich jak Uzbekistan powoduje, że dzisiaj poziom napływu imigrantów na Białoruś jest inny niż kilka tygodni temu.

Cieszy na pewno fakt, że pozostałe państwa grupy V4, czyli Czechy, Słowacja i Węgry jasno wyraziły poparcie dla działań Polski w kwestii kryzysu migracyjnego. Tygodnik "Wprost" informuje, że to nie koniec "ofensywy dyplomatycznej" Morawieckiego. Wkrótce, premier pojedzie do Wielkiej Brytanii rozmawiać z Borisem Johnsonem o zwiększeniu sankcji wobec reżimu Łukaszenki.

Reklama
Autor - Jan Matoga
Autor:
|
redaktor depesza.fm
j.matoga@styl.fm
Wydawcą depesza.fm jest Digital Avenue sp. z o.o.
Google news icon
Obserwuj nas na
Google news icon
Udostępnij artykuł
Link
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama