Szef branży deweloperów zripostował Kaczyńskiego. Prezes będzie wściekły
Spotkanie Kaczyńskiego z wyborcami w Inowrocławiu
Jarosław Kaczyński rozpoczął objazd po kraju przed wyborami, które odbędą się w przyszłym roku. Na wiecu wyborczym wspomniał, że problem z dostępnością mieszkań jest jednym z największych, z jakimi borykają się młodzi ludzie. Za przyczynę wskazał "układ deweloperski".
Układ deweloperski, stworzony na początku lat 90., pozwolił pewnym niewielkim grupom zdobywać ogromne zyski. Mówię uczciwie: nie udało nam się złamać tego układu. Nie udało się doprowadzić do tego, by budować tanie mieszkania na wielką skalę. Jeśli by powstały mechanizmy budowania dużej liczby tanich mieszkań, to ceny również tamtych musiałyby spaść. Złoty interes by się skończył - mówił Kaczyński.
Prezes PiS wyjaśnił, że nie ma nic przeciwko temu, by deweloperzy sprzedawali mieszkania, bo każdy robi to dla zysku, ale jego zdaniem "powinny robić to po uczciwych cenach, z uczciwą marżą, w granicach przyzwoitości, a nie robić na tym złotego interesu".
Szef branży deweloperów zripostował Kaczyńskiego
Do słów Jarosława Kaczyńskiego odniósł się Konrad Płochocki, wiceprezes Polskiego Związku Firm Deweloperskich.
W rozmowie z Wirtualną Polską powiedział, że główne powody rosnących cen to wzrost kosztów działek, materiałów budowlanych i robocizny.
Odnosząc się do słów prezesa o "złotym interesie", powiedział, że deweloperzy osiągają rentowność 5,54 proc., podczas gdy dla Orlenu ten sam wskaźnik wynosi 9,79 proc.
Ktoś, kto dziś rozpoczyna budowę osiedla za 100 mln, za 5 lat uzyska 20 mln więcej ze sprzedaży, ale w tym czasie musi utrzymać firmę, reklamować się, zatrudniać architektów, prawników itd. Za te pieniądze kupuje też kolejne działki pod kolejne mieszkania - powiedział, zapytany o rosnące ceny mieszkań.