Wielkie pożary w Czechach. Polscy strażacy ruszyli z pomocą
Wielki pożar w czeskim Parku Narodowym
Od niedzieli trwa walka z ogniem na terenie Parku Narodowego Czeska Szwajcaria. Warunki są bardzo trudne. Wieje silny wiatr, a górzysty teren również uniemożliwia prowadzenie sprawnych akcji. Do walki z pożarem zaangażowano śmigłowce i samoloty gaśnicze. Według najnowszych informacji, ogień rozprzestrzenił się na obszar o powierzchni około 30 hektarów.
Choć wysokie temperatury na pewno sprzyjają powstaniu zagrożeń ogniowych, policja czeska bada sprawę, ponieważ nie można wykluczyć również czynnika ludzkiego. Według synoptyków w rejonie Czeskiej Szwajcarii nie odnotowano zjawisk atmosferycznych mogących wywołać aż tak gwałtowny wybuch pożaru. Służby biorą pod uwagę zaprószenie ognia.
W okolicach Parku Narodowego ewakuowano dziesiątki zagrożonych turystów.
Apel o pomoc - Polacy spieszą na ratunek
Minister spraw wewnętrznych Czech Vit Rakuszan apelował o pomoc do innych krajów, które mogłyby wesprzeć akcję gaszenia pożarów. We wtorek szef resortu przekazał, że pozytywnie odpowiedziały trzy kraje: Włochy, Słowacja i Polska.
Śmigłowiec z polskimi strażakami wystartował z Warszawy po godzinie 15 we wtorek.
Rzecznik komendanta głównego PSP bryg. Karol Kierzkowski powiedział dla PAP, że wysłana przez Polskę załoga liczy czterech policjantów i trzech strażaków. Śmigłowiec wyposażono w specjalny zbiornik o pojemności 3 tysięcy litrów.
Według wstępnych informacji, pomoc polskich służb w Czechach przewidziana jest na kilka dni, ale jak dodaje Kierzkowski:
Jeżeli będzie taka potrzeba to prawdopodobnie zostanie przedłużona. Na jak długo strona czeska będzie potrzebowała naszej pomocy, na tak długo zostaniemy - deklaruje rzecznik
W walce żywiołem biorą udział aż 83 zespoły strażackie, liczące około 400 strażaków z siedmiu regionów kraju. Jedynie połowa z nich to zawodowcy, reszta należy do straży ochotniczej.