Piotr Molecki/East News
Wybory szefa PSL. Obyło się bez niespodzianki
Do przeczytania w ok. 2 min.
W Warszawie odbył się kongres PSL, w trakcie którego wybierano władze partii - Radę Naczelną, skład Głównego Sądu Koleżeńskiego i Główną Komisję Rewizyjną. Głosowano też, przede wszystkim nad nowym szefem.
Reklama
Rywalem dotychczasowego lidera PSL Władysława Kosiniaka-Kamysza był w wyborach Stefan Krajewski. Kosiniak-Kamysz wygrał głosowanie z miażdżącą przewagą uzyskując 742 głosy delegatów w stosunku do 87, które otrzymał jego rywal.
Dziękuję za zaufanie i 742 oddane na mnie głosy. Przed nami cztery lata ciężkiej pracy. Wierzę jednak, że możemy odbudować bezpieczny dom - Polskę. Jeden człowiek tego nie zrobi. Wspólnie możemy wszystko. Zabieramy się do pracy - napisał na twitterze po ogłoszeniu wyników Władysław Kosiniak-Kamysz
Jakub Kaminski/East News
Stefan Krajewski jedynym kontrkandydatem
Wynik głosowania był przesądzony od samego początku, ale statut PSL wymagał, by dotychczasowy prezes miał jakiegokolwiek kontrkandydata.
Reklama
Inaczej wybory uznano by za nieważne.
W szranki z Kosiniakiem-Kamyszem postanowił stanąć Stefan Krajewski, który tak komentował swoją decyzję wypowiadając się dla Interii:
Z prezesem Kosiniakiem-Kamyszem znamy się od lat. Działaliśmy razem jeszcze w młodzieżówce. Pozytywnie oceniam jego aktywność jako prezesa PSL, bo przeprowadził nas przez trudny czas, ale mamy inne spojrzenie na niektóre sprawy. Może wynika to z tego, że jestem mieszkańcem wsi, ciągle mam kontakt z wsią i rolnictwem, więc jestem na bieżąco. Dlatego chciałbym swoją ofertę przedstawić kongresowi
Jak widać, przeciwnik Kamysza nie był specjalnie bojowo nastawiony i jego kandydaturę rozpatrywać można raczej jako zabieg formalny. Władysław Kosiniak-Kamysz będzie szefem Ludowców przez kolejne lata.
Reklama
Wydawcą depesza.fm jest Digital Avenue sp. z o.o.
Obserwuj nas na
Reklama