Stanisław Żaryn
Jakub Kaminski/East News

Żaryn zdradza kulisy działań białoruskiego wywiadu

Wychodzą na jaw kolejne informacje dotyczące zatrzymania przez białoruskie służby Ramana Pratasiewicza. Rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn zdradzał dziś szczegóły zatrzymania przeciwnika politycznego Aleksandra Łukaszenki.
Reklama

Incydent wywołał poruszenie na całym świecie. 23 maja samolot linii Ryanair został zmuszony do awaryjnego lądowania w Mińsku. Piloci otrzymali komunikat, że na pokładzie podłożono ładunek wybuchowy. Jednym z pasażerów samolotu był Raman Pratasiewicz, białoruski opozycjonista i autor programów publicystycznych wymierzonych w reżim Łukaszenki. Przez władze Białorusi, dziennikarz został uznany za wroga publicznego i był ścigany jako terrorysta. Gdy tylko samolot wylądował na mińskim lotnisku, na pokład weszli mundurowi, którzy aresztowali opozycjonistę.

W mediach pojawiają się kolejne szczegóły te wydarzenia. Mogliśmy przeczytać o białoruskim kontrolerze lotów, który przekazał informację o bombie w samolocie. Stanisław Żaryn na dzisiejszej konferencji prasowej opisywał szczegóły akcji przeprowadzonej przez białoruskie służby.

Reklama

Fałszywa bomba czyli terroryzm państwowy

Żaryn rozwiał jakiekolwiek wątpliwości dotyczące awaryjnego lądowania samolotu Ryanair. To nie był przypadek, ale zaplanowana akcja.

W tym celu doszło do wytworzenia fałszywej informacji o zagrożeniu bombowym, doszło do sterroryzowania załogi samolotu oraz pozbawienia wolności i swobody pasażerów, którzy na tym pokładzie się znajdowali. Zdecydowanie mamy do czynienia z czymś, co należy interpretować jako działania o charakterze terroryzmu państwowego prowadzonego przez służby białoruskie - powiedział rzecznik

Jak wyjaśniał Stanisław Żaryn, na salę operacyjną na mińskim lotnisku weszli prezes białoruskiej agencji kontroli powietrznej oraz oficer białoruskich służb specjalnych.

Reklama

Prezes agencji porozmawiał z przełożonym kontrolerów a ten poinformował pełniącego wówczas dyżur kontrolera, że na pokładzie samolotu Ryanair jest bomba i że musi natychmiast wylądować awaryjnie.

Dla kontrolera lotów utworzono nowe stanowisko pracy oraz wbrew przyjętym standardom wygenerowano inną częstotliwość na potrzeby komunikacji z samolotem Ryanair. Zabieg ten sprawił, że korespondencja nie była słyszalna dla załóg innych samolotów - zdradza Żaryn
Uwolnić Pratasiewicza
Jakub Kaminski/East News

Wbrew jakimkolwiek standardom oficer białoruskiego KGB wydawał rozkazy kontroli lotów w Mińsku czym narażono życie wszystkich pasażerów samolotu.

Reżim Łukaszenki upiera się, że lądowanie awaryjne było uzasadnione ze względu na rzekome groźby wysadzenia samolotu przez Hamas a wszystkie procedury bezpieczeństwa zostały wdrożone odpowiednio. Sam Hamas odniósł się do tych informacji, zastrzegając, że nie ma ze sprawą nic wspólnego. Zachód oskarża Białoruś o bezprecedensowe pogwałcenie prawa międzynarodowego. Incydent z samolotem Ryanair doprowadził do zakazu lotów nad UE i Ukrainą dla samolotów z Białorusi oraz odmowy korzystania z przestrzeni powietrznej tego kraju.

Los Ramana Pratasiewicza nie jest dokładnie znany. Prawdopodobnie cały czas przebywa w areszcie.

Reklama
Autor - Jan Matoga
Autor:
|
redaktor depesza.fm
j.matoga@styl.fm
Wydawcą depesza.fm jest Digital Avenue sp. z o.o.
Google news icon
Obserwuj nas na
Google news icon
Udostępnij artykuł
Link
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama