Bestialskie zachowanie Rosjan w Ukrainie. „Nie oszczędzono żadnej części ciała”.
Szokujące odkrycie w małej wsi Zdwyżiwka
W małej wsi Zdwyżiwka doszło do szokującego zdarzenia. Rosjanie pojmali dwóch przyjaźniących się 28-latków, a następnie przez długi czas ich torturowali za to, że służyli w ukraińskiej armii. Gdy lutym Rosja zaatakowała Ukrainę na pełną skalę, zarówno Pawło i Wiktor chcieli walczyć w obronie kraju. Dostali się do niewoli i zostali bestialsko zamordowani.
Byli torturowani. To były przerażające tortury, nie oszczędzono żadnej części ciała: palców, ramion, nóg (…) Trudno to wypowiedzieć, ale powiem to: zabili (Pawła) strzałem w usta. Z karabinu. Jego mózg był w kapturze płaszcza. Jest ciężko, bardzo ciężko - stwierdziła Sky News 48-letnia Tetiana Chołodenko, matka Pawła.
Mój syn nie dożył 29. urodzin. Te bękarty go zabiły. Faszyści torturowali go. Za co? Co zrobił? Nie jest winny, to tylko chłopak. Mój syn nie żyje. Mój chłopczyk odszedł, moje dziecko - powiedziała 49-letnia Ołena Bałaj, matka Wiktora.
85 proc. ofiar w Buczy ma rany postrzałowe
W wielu miejscowościach w obwodzie kijowskim rosyjskie wojska dokonały masowych zbrodni na ludności cywilnej. Tylko w Buczy odkryto ciała 400 bestialsko zamordowanych Ukraińców.
Mer Anatolij Fedoruk poinformował, że prawie 85 procent ofiar w Buczy ma rany postrzałowe.
To znaczy, że popełniano morderstwa z premedytacją - zauważył.
Ekshumacje ofiar z Buczy trwają od 7 kwietnia.
Przypomnijmy, że już w marcu Służba Bezpieczeństwa Ukrainy informowała, że rosyjscy żołnierze mieli rozkaz strzelania do cywili. SBU powoływała się wówczas na relację jednego ze schwytanych rosyjskich żołnierzy.
Gdy Rosjanie wycofali się z okolic Kijowa, Ukraińcy odkryli w Buczy 280 ciał zamordowanych cywili. Wszystkie ofiary miały ślady po rosyjskich kulach.
Pochowaliśmy już w Buczy 280 ciał w zbiorowych mogiłach, gdyż nie można było tego zrobić na trzech miejskich cmentarzach - mówił wówczas mer miasta Anatolij Fedoruk agencji AFP.