Biden zwyzywał dziennikarza. Nie wiedział o mikrofonie
Sytuacja miała miejsce na koniec konferencji prasowej Joe Bidena w Białym Domu. Wyprowadzani już przez obsługę press roomu dziennikarze, swoim zwyczajem, rzucali jeszcze ostatnie pytania do prezydenta, licząc na to, że usłyszą od niego coś więcej. I usłyszeli!
Mikrofon był włączony
Wśród korpusu prasowego był korespondent Fox News Peter Doocy, który pokrzykując zadał Joe Bidenowi pytanie o inflację. Zaraz po konferencji miało się bowiem rozpocząć posiedzenie gabinetu prezydenta ws. rekordowego wzrostu cen w USA. Reporter zapytał, czy Biden uważa inflację za polityczne obciążenie.
Prezydent odpowiedział sarkastycznie, obrażając dziennikarza, gdyż myślał, że nikt nie usłyszy jego słów. Usłyszeli wszyscy, gdyż mikrofon był włączony, o czym 79-letni prezydent zupełnie zapomniał. Co takiego powiedział Biden?
Nie, to wielki atut. Większa inflacja. Co za głupi sukinsyn - mruknął do mikrofonu prezydent z uśmiechem na twarzy, myśląc, że nikt tego nie słyszy.
Całą sytuację nagrały ustawione w sali kamery.
Biden: What a stupid son of a bitch pic.twitter.com/K8H74Vfv8m
— Acyn (@Acyn) January 24, 2022
Rekordowa inflacja w USA
Nie tylko Polska mierzy się z rekordowymi skokami inflacji. Drożyzna w USA jest największa od lat, a obywatele w pierwszej kolejności obwiniają za to właśnie Joe Bidena. Aktualnie tamtejsza inflacja podskoczyła do 7 proc. w skali roku i jest to najwyższy wynik w historii USA od kryzysu w latach 40. XX wieku.
Aktualnie w polityce wewnętrznej USA problem szybkiego wzrostu cen stanowi główny problem Białego Domu.