Joe Biden
TIMOTHY A. CLARY/AFP/East News

Biden grzmi w ONZ. Zełenski: Przemówienie Putina? Nie oglądałem

Na chłodno dzisiejszą decyzję rosyjskiego prezydenta o podpisaniu dekretu dotyczącego mobilizacji przyjął Wołodymyr Zełenski. Przywódca Ukrainy twierdzi, że faktyczna mobilizacja trwa już od wielu tygodni i mówią o tym dane wywiadowcze. Dużo mniej stonowany w swojej wypowiedzi był Joe Biden, który wystąpił na forum ONZ.
Reklama

Biden zapowiada dalsze wspieranie Ukrainy i nie zostawia suchej nitki na Putinie

To oczywiście nie jest przypadek, że słowa Władimira Putina wybrzmiały właśnie teraz, gdy w Nowym Jorku odbywa się Zgromadzenie Ogólne ONZ, na które zaproszono przywódców państw członkowskich. Lubiący efekciarstwo rosyjski prezydent chciał, by znów cały świat mówił o nim. I częściowo mu to się udało.

Na pewno zwrócił uwagę Joe Bidena, który nie przebierał w słowach i starał się wyjaśnić zgromadzonym w Nowym Jorku powagę sytuacji, w której się znaleźliśmy.

Rosja chce wymazać swojego suwerennego sąsiada z mapy. Ta wojna dotyczy prawa Ukrainy do istnienia i istnienia Ukraińców jako narodu. Gdziekolwiek mieszkasz, w cokolwiek wierzysz, to powinno zmrozić krew w twoich żyłach. - mówił Biden

Prezydent USA zapowiedział, że jego kraj będzie kontynuował wspierania Kijowa, a do społeczności międzynarodowej zaapelował o solidarną niezgodę wobec rosyjskich prób wywrócenia porządku światowego.

Reklama

Stany Zjednoczone - mówił Joe Biden - będą wspierać proces pokojowy w Ukrainie, ale tylko na sprawiedliwych warunkach.

Wołodymyr Zełenski
DIMITAR DILKOFF/AFP/East News

Zełenski: nie oglądałem Putina

Z rozbrajającą szczerością ukraiński prezydent przyznał, że ani nie czekał z zapartym tchem, ani też nie oglądał wystąpienia Władimira Putina. "Mam wszystkie informacje, które są mi potrzebne, a Putin nie powiedział dziś nic nowego" - skomentował na gorąco Wołodymyr Zełenski.

Prezydent Ukrainy uważa, że poruszenie spowodowane słowami o "mobilizacji" jest nieuzasadnione.

Reklama

Wywiad Kijowa od tygodni dysponuje informacjami o trwającej cały czas mobilizacji.

Wiemy już, że mobilizowali kadetów – chłopaków, którzy nie umieli walczyć. Ci kadeci zginęli. Nie mogli nawet skończyć szkoły. Wszyscy ci ludzie nie mogą walczyć. Przychodzą do nas i umierają…. On (Putin) widzi, że jego jednostki po prostu uciekają. Potrzebuje milionowej armii, żeby do nas przyjść. (…) On chce utopić Ukrainę we krwi, ale także we krwi własnych żołnierzy - podsumował Zełenski

Osobny akapit prezydent poświęcił słowom Putina o możliwości użycia broni jądrowej. Zełenski stwierdził spokojnie, że liczenie się z takimi groźbami przyniesie wyłącznie negatywne rezultaty. "Jutro może powiedzieć, że oprócz Ukrainy chce też części Polski, bo inaczej użyje broni jądrowej. Nie możemy iść na takie kompromisy." - stwierdził Wołodymyr Zełenski.

Reklama
Autor - Jan Matoga
Autor:
|
redaktor depesza.fm
j.matoga@styl.fm
Wydawcą depesza.fm jest Digital Avenue sp. z o.o.
Google news icon
Obserwuj nas na
Google news icon
Udostępnij artykuł
Link
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama