Bombardowanie szpitala w Mariupolu. 50 osób spłonęło żywcem
Liczba ofiar w Mariupolu rośnie w zastraszającym tempie
Mer Mariupola Wadym Bojczenko ujawnił, że w mieście okrążonym przez Rosjan doszło do kolejnej tragedii.
Wojska rosyjskie zrzuciły kilka potężnych bomb na szpital dziecięcy i zniszczyły jeden z korpusów miejskiego szpitala nr. 1. Spłonęło żywcem niemal 50 osób - powiedział mer.
Zbombardowany został też teatr dramatyczny w Mariupolu.
Mer miasta powiedział, że od 24 lutego (tj. od rozpoczęcia inwazji Rosji na Ukrainę) zginęło 5 tys. osób, z których około 210 to dzieci.
Bojczenko powiedział też, że ponad 90 proc. infrastruktury Mariupola zostało zniszczone.
This is what Putin thinks the #Russian world should looks like. Drone footage shot in the destroyed city of #Mariupol. pic.twitter.com/Y8Xple2SIp
— NEXTA (@nexta_tv) March 30, 2022
Mer Mariupola: Z miasta musi zostać ewakuowanych ponad 100 tys. osób
Wadym Bojczenko poprosił świat Zachodu o pomoc w ewakuacji mieszkańców miasta. Mer Mariupola wyjaśnił, że ponad 100 tysięcy osób musi zostać natychmiast ewakuowanych z miasta.
W mieście pozostało ponad 100 tys. osób, które modlą się o ratunek, potrzebna jest ewakuacja przeprowadzana na pełną skalę - alarmował mer Mariupola.
Przypomnijmy, że miasto od ponad miesiąca jest oblegane przez wojska rosyjskie. Dowództwo rosyjskie uważa Mariupol za miasto strategiczne, dlatego planuje zajęcie go za wszelką cenę. Obecnie miasto jest okrążone, a Rosjanie każdego dnia zdobywają nowe tereny.
W Mariupolu doszło już do katastrofy humanitarnej. Brakuje jedzenia i wody, a każdego dnia umiera mnóstwo cywili.