Duda w Kijowie: Krym to taka sama część Ukrainy, jak Gdańsk dla Polski
Duda w Kijowie mówi jednoznacznie o Krymie
Polski prezydent przybywa do Ukrainy w bardzo newralgicznym momencie. 24 sierpnia Ukraińcy obchodzić będą Dzień Niepodległości. W związku z tym wywiad ukraiński, a także służby zachodnie informują o wzmożonym zagrożeniu rosyjskimi ostrzałami. Moskwa lubi "celebrować" wizyty oficjeli w Kijowie i wystrzeliwuje zazwyczaj z takiej okazji kilka pocisków w obiekty cywilne.
W stolicy kraju rozpoczął się dzisiaj drugi szczyt Platformy Krymskiej - specjalnego forum poświęconego kwestii odzyskania zaanektowanych przez Rosję terenów w 2014 roku.
Od 24 lutego z okupowanego Krymu wypuszczono w kierunku naszych miast i wsi 750 rakiet manewrujących. Zniszczyły one co najmniej setki cywilnych obiektów: szkoły, uniwersytety i domy mieszkalne. Dlatego też odzyskanie kontroli przez Ukrainę nad Półwyspem Krymskim będzie największym antywojennym krokiem w Europie - podkreślił Zełenski
Andrzej Duda zwrócił uwagę na to, że 8 lat temu, świat nie przejął się rosyjską agresją i zajęciem całego półwyspu. W Europie panowało przekonanie - mówił prezydent - że Krym po prostu przepadł. Zachód nie zrobił absolutnie nic, by chociaż zasygnalizować swoje niezadowolenie z działań Moskwy. Dzisiaj nadchodzi czas na dokonanie rachunku sumienia.
W czasach, gdy Rosja prowadzi wojnę przeciwko Ukrainie, którą to Ukrainę zaatakowała, kiedy Rosja prowadzi okupację terenów międzynarodowo uznanych przez inne kraje, do tego potrzebna jest zmiana polityki Zachodu - mówił Duda
Krym jest taką samą częścią Ukrainy, jak Gdańsk albo Lublin są częściami Polski, jak Nicea jest częścią Francji, jak Kolonia jest częścią Niemiec, tak jak Rotterdam jest częścią Holandii — Prezydent @AndrzejDuda podczas @crimeaplatform. pic.twitter.com/oHvgr3whwc
— Kancelaria Prezydenta (@prezydentpl) August 23, 2022
Rozmowy o dalszej współpracy
To pierwsze słowa zagranicznego polityka, który jednoznacznie popiera ukraińskie roszczenia do półwyspu krymskiego - tym bardziej mają duże znaczenie. Sama kwestia Krymu to jednak nie wszystko. Cały czas toczą się rozmowy dotyczące pomocy jakiej może udzielić Polska Ukrainie. I nie chodzi wyłącznie o wsparcie militarne.
Polski prezydent rozmawia z Wołodymyrem Zełenskim o tym, w jaki sposób Warszawa może pomóc politycznie Kijowowi. Kluczową sprawą jest teraz zagwarantowanie Ukrainie niesłabnącego wsparcia ze strony krajów zachodnich. To sprawa wymagająca szybkiego wyregulowania, bo ostatnio dostawy broni dla Ukraińców z Europy po prostu nie docierają.
Kolejną kwestią - o czym mówił szef gabinetu Andrzeja Dudy, Paweł Szrot - jest dalsze wywieranie presji na Rosję poprzez wzmacnianie sankcji.
Prezydentowi zależy na zdecydowanych krokach restrykcyjnych, które byłyby wymierzone w Federację Rosyjską, które by również pozwoliły zrozumieć obywatelom, jak poważnej agresji dopuścił się ten kraj. Prezydent jest też przekonany, że wszystkie kraje Zachodu, UE, NATO powinny występować solidarnie i w tym kierunku będzie zmierzał - mówił współpracownik prezydenta