JOHN THYS/AFP/East News

Działania Rosji stanowią realne zagrożenie. Także dla jedności UE i NATO

W piątek, szefowie dyplomacji 30 krajów NATO rozmawiali o rosyjskich groźbach inwazji na Ukrainę i żądaniach Kremla, dotyczących nowego porządku bezpieczeństwa w Europie. Sojusz Północnoatlantycki stara się wypracować spójne stanowisko, które będzie można przedstawić stronie rosyjskiej w trakcie przyszłotygodniowych spotkań.

Piątkowe rozmowy stanowiły ostatni etap konsultacji przed szczytami USA-Rosja i NATO-Rosja, które mogą okazać się kluczowe dla powstrzymania ewentualnej inwazji na Ukrainę.

Sekretarz generalny NATO, Jens Stoltenberg stwierdził, że mimo apeli i gróźb, Rosja dalej wzmacnia swoje pozycje w pobliżu granicy z Ukrainą. Rosjanie nie tylko gromadzą ciężki sprzęt, w tym, jednostki opancerzone, artylerię i sprzęt do prowadzenia działań dywersyjnych i wojny elektronicznej, ale cały czas wywierają presję na krajach Zachodu, posługując się agresywną retoryką. Sekretarz NATO przyznał, że Sojusz musi być przygotowany na najczarniejsze scenariusze.

Ryzyko konfliktu jest realne. To pozytywne, że Rosja jest gotowa zasiąść do rozmów, ale Sojusz musi być przygotowany na to, że dialog może się nie powieść - powiedział Stoltenberg
ANGELA WEISS/AFP/East News

Niepokojące oznaki braku jedności

Sceptycyzm Europy budzą niektóre działania amerykańskich sojuszników. Fakt, że przed szczytem NATO-Rosja, administracja Joe Bidena będzie prowadzić osobne rozmowy dwustronne z przedstawicielami Kremla, budzi niepokój. Dlaczego, bowiem - pada pytanie - USA ma w pierwszej kolejności decydować o bezpieczeństwie Europy? Samo to, że Biden przystał na taki kalendarz rozmów, pozwala snuć domysły, które tworzą rysy i pęknięcia na monolicie Sojuszu Północnoatlantyckiego.

Niektórzy zaczęli wyrażać te obawy w bardzo klarowny sposób. Jean-Yves Le Drian, minister obrony Francji powiedział:

Władimir Putin chce ominąć Unię Europejską. Chce kruszyć spójność UE, która się umacnia. A nie można sobie wyobrazić bezpieczeństwa na obszarze UE bez udziału Europejczyków

O ile cele Putina są jasne i zrozumiałe z punktu widzenia interesów Rosji, o tyle znaki zapytania, jakie pojawiają się przy działaniach Amerykanów, którzy pozwalają Moskwie na rozstawianie po kątach krajów unijnych, dają już do myślenia.

Stoltenberg, gdy poproszono go o odniesienie się do tej sytuacji, odpowiedział bardzo ogólnikowo. Wyraził jedynie przekonanie, że więzi łączące sojuszników w NATO są na tyle mocne, że stanowią gwarancję bezpieczeństwa Europy. O tym, czy faktycznie USA traktuje Europę tak poważnie, jak Europa Amerykę, przekonamy się w przyszłym tygodniu.

Autor:
redaktor depesza.fm
Wydawcą depesza.fm jest Digital Avenue sp. z o.o.
Obserwuj nas na
Udostępnij artykuł
Facebook
Twitter
Następny artykuł