Lech Wałęsa miał lecieć do Kijowa, a pojechał do Lądka Zdrój i zrobił sobie paznokcie
Obiecywał, że poleci do Kijowa
Lech Wałęsa ostatnio jest bardzo aktywny w mediach społecznościowych. Najpierw narzekał na to, że ciężko przechodzi Covid-19, ale "na razie nie wybiera się do nieba", a ostatnio deklarował, że jest gotowy rozmawiać z Władimirem Putinem. Wałęsa zdradził, że ma patent na to, żeby przekonać Putina, aby ten zrezygnował z inwazji.
Zgłaszam gotowość do pomocy Ukrainie. Jestem noblistą i nie będę walczył z bronią w ręku, siłowo. Jestem w stanie spotkać się z Putinem i porozmawiać z nim (...) Powiedziałbym mu, czy rozumie epokę, w której przyszło mu żyć, i przekonałbym go, że wojna do niczego nie prowadzi (...) Gdybym się z nim spotkał, to chciałbym go przekonać do tego, żeby żadnej wojny nie było. Putin przestrzelił, wie, że nic nie wygra, narobił bałaganu, a ja pomógłbym go posprzątać - powiedział Wałęsa w rozmowie z "Super Expressem".
W wywiadzie z Super Expressem zapowiedział też, że chciałby polecieć do Kijowa, aby wspierać Ukraińców.
Zgłaszam gotowość natychmiastowego wyjazdu do Kijowa w celu Solidarnej obrony. O gotowości został powiadomiony Pan Ambasador Ukrainy w Polsce - napisał na Facebooku.
Wylądował w Lądku Zdrój
Ostatecznie Lech Wałęsa przyjechał się do Lądka Zdrój, gdzie spotkał się ze swoimi sympatykami. Były prezydent był bardzo rozradowany w trakcie wizyty i udostępnił nawet zdjęcia smakowicie wyglądających potraw, które miał przyjemność próbować.
W trakcie wizyty Wałęsa odwiedził kosmetyczkę. Pani Wiktoria zrobiła mu profesjonalny manicure!