Władimir Putin
SERGEI BOBYLYOV/AFP/East News

Deeskalacja po rosyjsku, czyli: zwiększamy ilość wojsk, może nikt nie zauważy

Moskwa z dumą obwieściła światu, że wycofuje do garnizonu wojska, które odbywały ćwiczenia w spornym terenie przygranicznym z Ukrainą. Weryfikacja stanu faktycznego przyszła bardzo szybko.
Reklama

Ministerstwo obrony narodowej nie dość, że wydało oświadczenie o powrocie żołnierzy do koszar, to jeszcze opatrzyło je zdjęciami odmaszerowujących wojaków. "Mamy to na taśmie" - mówią krajom Zachodu przedstawiciele Kremla. Problem w tym, że NATO ma na taśmie coś zupełnie innego.

Już w środę rano kanadyjska minister obrony Anita Anand stwierdziła, że choć ma nadzieję na wypełnienie przez Rosję deklaracji o wycofaniu żołnierzy z terenów przygranicznych, to na ten moment nic nie wskazuje, żeby to faktycznie miało się stać. Wręcz przeciwnie. Liczebność oddziałów rosyjskich stale wzrasta - przyznała Anand, dodając, że nadchodzi kluczowy moment w konflikcie wokół Ukrainy.

Czekamy na dowody na wycofanie się rosyjskich wojsk, ale musimy być przygotowani na możliwość znaczącej eskalacji działań rosyjskiej armii - stwierdziła kanadyjska minister

Słowa Kanadyjki potwierdza sekretarz stanu USA Antony Blinken, który przyznał, że nie ma absolutnie żadnych dowodów na to, że Moskwa zmierza ku zmniejszaniu napięć w regionie.

Reklama

Blinken poinformował, że siły rosyjskie są dokładnie tam, gdzie były. Co więcej, obserwowane są kolejne kluczowe jednostki, które przesuwają się w kierunku granicy. Sekretarz stanu ujawnił, że oddziały te stanowiły awangardę każdych dotychczasowych działań militarnych prowadzonych przez Federację Rosyjską.

Blinken o kolejnych groźbach wobec Moskwy

USA prowadzi z Moskwą grę polegającą na głoszeniu kolejnych, mniej lub bardziej zawoalowanych gróźb. Obyśmy mogli kiedyś przeczytać dzienniki Bidena i Putina i poznać kulisy rozmów między nimi, bo odkładając na chwilę na bok powagę sytuacji w jakiej znalazła się Europa, te dialogi muszą być paradne.

Biden-Putin
MANDEL NGAN/AFP/East News

Tak przynajmniej może wynikać z relacji Antonego Blinkena, który opowiedział, co Joe Biden oznajmił Władimirowi Putinowi a propos ewentualnych cyberataków rosyjskich hakerów na infrastrukturę USA.

Kilka miesięcy temu byłem z prezydentem Joe Bidenem w Genewie, w czasie, gdy dochodziło do ataków ransomware przeciwko nam. Prezydent Biden powiedział Putinowi: "na pewno rozumie Pan, jak ważne jest to dla nas, i potrafię sobie wyobrazić, że mając całą tę infrastrukturę energetyczną, nie spodobałoby się Panu, gdyby ktoś przeprowadził taki atak ransomware przeciwko Panu - opowiadał Blinken
Reklama
Autor - Jan Matoga
Autor:
|
redaktor depesza.fm
j.matoga@styl.fm
Wydawcą depesza.fm jest Digital Avenue sp. z o.o.
Google news icon
Obserwuj nas na
Google news icon
Udostępnij artykuł
Link
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama