twitter

Miała 26 lat i pomagała bezdomnym zwierzętom. Rosjanie ją zastrzelili

Mąż błagał ją, by się ewakuowała. Nie chciała słuchać. Została na Ukrainie, by pomagać - wszystkim. Tym razem jechała z jedzeniem dla schronisk, w których zwierzęta nie jadły od kilku dni. Jej samochód został nagle i bez ostrzeżenia ostrzelany przez rosyjskie wojsko. Anastasia Yalanskaya zginęła na miejscu.

Dziś Dzień Kobiet. Wołodymyr Zełenski zaczął swoje przemówienie od przeprosin, że nie może w takiej sytuacji składać życzeń. "Wokół jest zbyt wiele śmierci" - tłumaczył prezydent Ukrainy. Zełenski zwrócił się do "narodów świata", mówiąc o ludobójstwie, które dokonuje się właśnie na Ukrainie.

Istnieją wartości niepodlegające warunkom. Takie same dla wszystkich. Przede wszystkim taką wartością jest życie. Prawo do życia dla każdego. Właśnie o to walczymy na Ukrainie. Właśnie tego chcą nas pozbawić okupanci. I to jest właśnie to, co świat musi chronić

Bardzo mało wiemy o tej wojnie. Mimo wieści z frontu, mimo informacji dostarczanych nam przez rząd Ukrainy, mimo relacji medialnych i tego, że jesteśmy w stanie obserwować przemieszczanie się rosyjskich wojsk dzięki zdjęciom satelitarnym. Nadal wiemy bardzo mało.

Wiemy, że w drodze do Kijowa stoi licząca kilkadziesiąt kilometrów kolumna wojsk okupanta, która ślimaczo posuwa się w stronę stolicy. Wiemy, że w okolicach Kijowa trwają walki. Dziś, ukraińskie służby ds. sytuacji nadzwyczajnych podały, że w rejonie buczańskim sytuacja humanitarna jest bliska krytycznej. Irpień, Worzel, Hostomel i Bucza są zdemolowane ostrzałem artyleryjskim. Okoliczna ludność nie ma dostępu do leków i żywności. Ukraińskie służby alarmują, że Rosjanie rozstawili wokół kijowa posterunki, które blokują szlaki dostaw podstawowych środków dla cywili. Żołnierze rosyjscy prowadzą ostrzał budynków mieszkalnych i obiektów infrastruktury cywilnej. Pojawiają się też coraz częstsze doniesienia o gwałtach i kradzieżach i zabójstwach.

DIMITAR DILKOFF/AFP/East News

To właśnie w rejon Buczy jechała 26-letnia wolontariuszka - Anastasia Yalanskaya. Psy i koty w tamtejszym schronisku nie jadły od ponad 3 dni. Anastazja wyruszyła samochodem wypchanym karmą wraz z kilkoma innymi osobami.

Samochód aktywistów znalazł po jakimś czasie ojciec jednego z nich, który ruszył na poszukiwanie dziecka. Odnalazł pojazd ostrzelany z bardzo bliskiej odległości z "broni dużego kalibru". Rodzina i znajomi zamordowanych są przekonani, że ostrzelanie cywilnego samochodu było celowe, a do takich działań ze strony Rosjan dochodzi cały czas. Proszą tylko, by pamiętać o Anastazji, jako o jednej z bohaterek tej wojny.

Autor:
redaktor depesza.fm
Wydawcą depesza.fm jest Digital Avenue sp. z o.o.
Obserwuj nas na
Udostępnij artykuł
Facebook
Twitter
Następny artykuł