Nieoczekiwane słowa Zełenskiego. "Polska może być zagrożona"
"Polska może być zagrożona"
Zdaniem prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego istnieje duże prawdopodobieństwo, że agresja Rosji na Ukrainę rozprzestrzeni się także na inne państwa.
Rosyjska agresja może rozprzestrzenić się na inne państwa wchodzące w skład byłego ZSRR - powiedział prezydent Wołodymyr Zełenski podczas konferencji prasowej z premierem Luksemburga.
Zełenski słusznie zauważył, że prezydent Rosji Władimir Putin rości sobie prawo do odzyskania wszystkich terenów, które kiedykolwiek należały do Rosji lub Związku Radzieckiego, więc pewne jest, że w przypadku podbicia Ukrainy, Rosja zaatakuje inne państwa, a na jej celowniku jest przede wszystkim Polska i Litwa.
Dlatego rozumiemy, że jeśli nasze państwo nie wytrzyma takiej presji, to po nas nasi sąsiedzi lub inne byłe republiki radzieckie mogą być zagrożone atakiem ze strony Rosji - zauważył.
Zełenski apeluje o dostawy broni do Ukrainy
W czasie konferencji prasowej Wołodymyr Zełenski zaapelował też do świata Zachodu o dostawy broni do państwa. Dodał, że tylko ciężka broń pozwoli przechylić szalę zwycięstwa w wojnie na korzyść Ukrainy i pozwoli jej odzyskać utracone tereny. Dodał także, że Luksemburg nieustannie pomaga Ukrainie i obecnie przekazuje aż 15 proc. całego budżetu obronnego Luksemburga, aby pomagać Ukrainie.
Gdyby inne państwa świata poszły w jego ślady, już wygralibyśmy tę wojnę - mówił Zełenski we wtorek w Kijowie na spotkaniu z premierem Luksemburga Xavierem Bettelem.
Wojna w Ukrainie trwa już 119 dni. Obecnie ciężkie walki trwają w Donbasie. Rosja stara się przejąć kontrolę nad Siewierodonieckiem, który jest jednym z najważniejszych miast w regionie Ługańska.