Odłączenie Rosji od systemu SWIFT wydaje się kwestią czasu
Wahania wobec SWIFT
Odcięcie Rosji od systemu SWIFT było proponowane przez przedstawicieli wielu państw, a najgłośniej nalegał premier Wielkiej Brytanii, Boris Johnson. Od początku pojawiały się jednak pewne komplikacje - przywódcy niektórych krajów (Włoch, Węgier czy Cypru) nie zgadzali się na to. Jak się jednak okazało, odłączenie od SWIFT-u jest kwestią czasu, co potwierdzają liczne źródła.
Poparcie Włoch i Cypru
Wołodymyr Zełenski opublikował na swoim Twitterze wpis, w którym poinformował, że Włochy poprą odłączenie Rosji od systemu SWIFT.
To początek nowej karty w historii naszych państw. Premier Włoch Mario Draghi w rozmowie telefonicznej poparł odłączenie Rosji od SWIFT i zapewnienie (Ukrainie) pomocy obronnej. Ukraina musi stać się częścią Unii Europejskiej
Informację potwierdziła kancelaria premiera w Rzymie; dodała, że Ukraina może liczyć na pomoc Włoch w zakresie dostarczenia uzbrojenia.
Zaskakującym wydarzeniem dla niektórych komentatorów bieżących wydarzeń okazało się również stanowisko początkowo niechętnego wobec tych sankcji Cypru. Szef ukraińskiego MSZ poinformował na swoim Twitterze:
Zrobiliśmy to. Cypr potwierdził, że nie zablokuje decyzji o odłączeniu Rosji od SWIFT. Ukraińska dyplomacja nadal pracuje 24 godziny na dobę, 7 dni w tygodniu, by osiągnąć ważne decyzje i ochronić Ukrainę przed rosyjskimi najeźdźcami
SWIFT - możliwe konsekwencje
SWIFT łączy 11 tysięcy podmiotów w 200 krajach i jest największym na świecie systemem bankowym, ale pośredniczy również w transakcjach na giełdzie czy pomiędzy domami maklerskimi. Decyzja odnośnie wykluczenia Rosji z tego systemu nie została jeszcze podjęta ze względu na strach przywódców niektórych krajów przed konsekwencjami tego działania - mogłoby to skutkować chociażby odcięciem dostaw gazu z Rosji. Brak systemu SWIFT może jednak z drugiej strony bardzo negatywnie wpłynąć na rosyjską gospodarkę, w związku z czym sankcję tę określa się "finansową bombą atomową".