Rosjanie debatują nad przyszłością państwa. "Putin zbudował ustrój dyktatorski"
Debata opozycji z Rosji w Pradze
Na konferencji poruszano najważniejsze problemy państwa. W czasie konferencji zastanawiano się, w jaki sposób przejść od autorytarnego państwa do dobrowolnej unii wolnych, niezależnych i demokratycznych regionów.
Członkowie debaty postulowali także dekolonizację imperium i złamanie dyktatorskiego systemu, w którym "oligarchowie drenują zasoby z zależnych od centrum części kraju".
Żeby wygrać demokrację, Rosja musi najpierw przegrać wojnę
W debacie wzięła też udział europosłanka Anna Fotyga. Była szefowa Ministerstwa Spraw Zagranicznych stwierdziła, że wojna w Ukrainie nie jest dla niej żadnych zaskoczeniem, bo imperialna polityka Rosji obecna jest w dyskursie politycznym tego państwa co najmniej od stuleci i zapisana w dokumentach strategicznych. Dodała, że nie można mówić o zawieszeniu broni w wojnie w Ukrainie, ponieważ "będzie ono oznaczało militarne wzmocnienie Rosji i groźbę ponownego ataku".
Działalność rosyjskiego forum opozycji wspiera także litewski ekspert Andrius Almanis. Jego zdaniem celem takich konferencji jak ta, jest po prostu przyszła niezależność regionów Rosji.
Niektórzy mogą nas podejrzewać, że już prowadzimy działalność nastawioną na separatyzm. To nie tak, bo wszystkie narody powinny same zdecydować o swojej przyszłości, o swojej suwerenności. Forum jest płaszczyzną do wspólnego spotkania i rozmowy także z tymi, którzy w Rosji nie są izolowani w obozach lub nie musieli uciekać na emigrację - oświadczył Almanis.
Ocenił, że nikt nie wątpi w to, że regiony Rosji uzyskają niezależność. Nie wiadomo jednak, kiedy to nastąpi i za jaką cenę.