Statek NASA na torze kolizyjnym z asteroidą. "Armaggedon" w wersji rzeczywistej
NASA testuje system obrony planetarnej
W nocy z poniedziałku na wtorek sonda kosmiczna misji DART (od Double Asteroid Redirection Test - "test przekierowania asteroidy podwójnej") zderzy się z Dimorphos. To stosunkowo niewielka asteroida o średnicy około 170 metrów stanowiąca satelitę dla kilkukrotnie większego obiektu Didymosa.
Obie asteroidy nie stanowią zagrożenia dla Ziemi, ale posłużą jako obiekty doświadczalne dla testu systemu obrony planetarnej, który NASA chce mieć gotowy na wypadek, gdyby w przestrzeni kosmicznej pojawiło się realne niebezpieczeństwo.
DART to niewielka sonda i nie można oczekiwać, że rozbije Dimorphosa w pył. Chodzi o coś zupełnie innego. Impet uderzenia statku bezzałogowego ma zmienić prędkość asteroidy o zaledwie 0,4 mm/s. To niewiele, ale według naukowców wystarczy do zmiany orbity obiektu, a w konsekwencji wybicia całego układu podwójnego z dotychczasowej trajektorii. Taki manewr może teoretycznie uratować kiedyś życie mieszkańców naszej planety.
3 days til impact! 🛰️🪨#DARTMission's target is a binary asteroid system consisting of Didymos and its moonlet Dimorphos. This system is a perfect testing ground to see if crashing a spacecraft into an asteroid is an effective way to change its course. #PlanetaryDefense pic.twitter.com/6n9ouQejKe
— NASA's Launch Services Program (@NASA_LSP) September 23, 2022
Misja na Księżyc wstrzymana
Doniesienia o kolejnych projektach agencji kosmicznych działają na wyobraźnię, ale rzeczywistość szybko potrafi zweryfikować zapędy ludzkości do podboju nieznanego. NASA już odtrąbiła początek swojej misji Artemis 1, która miała zapoczątkować serię projektów prowadzących do ponownej wizyty człowieka na Księżycu. Nic z tego. Start rakiety kilkukrotnie już przekładano. Wiele wskazuje na to, że najbliższy termin, czyli 27 września również okaże się nieodpowiedni.
NASA oficjalnie nie rezygnuje ze startu, ale wszyscy związani z misją Artemis z niepokojem obserwują doniesienia meteorologiczne. Na przeszkodzie startu stoją bowiem właśnie warunki pogodowe. Tropikalna burza o sympatycznej nazwie Ian, ma w ciągu kilku najbliższych dni przemienić się w regularny huragan, który uderzy we Florydę, skąd startują amerykańskie rakiety kosmiczne. Okno startowe zamyka się 4 października. Jeśli do tego czasu nie uda się przeprowadzić całej operacji, marzenia o ponownej misji na Księżyc trzeba będzie odłożyć na później.