GENYA SAVILOV/AFP/East News

Zełenski: Będziemy bronić Ukrainy

Wołodymyr Zełenski zapowiedział, że Ukraina się nie podda, lecz będzie bronić swojej ziemi. Prezydent Ukrainy w obliczu zagrożenia najazdem rosyjskim zaapelował do Władimira Putina o spotkanie w celu "wspólnego wypracowania rozwiązania kryzysu".

Zełenski zaproponował spotkanie Putinowi

W sobotę doszło do spotkania w Monachium, w którym wzięli udział szefowie państw, rządów, ministrowie spraw zagranicznych oraz obrony i ludzie ze świata nauki. Głównym tematem wydarzenia był kryzys na granicy ukraińsko-rosyjskiej. Na konferencji wystąpił Wołodymyr Zełenski. Prezydent Ukrainy zaproponował Władimirowi Putinowi spotkanie, na którym zostaną poruszone sporne kwestie.

Nie wiem, jakie zamiary ma prezydent Władimir Putin, dlatego proponuję, żeby doszło do spotkania między nami. Jesteśmy gotowi do współpracy z Rosją na każdej platformie. Nie panikujemy - powiedział Zełenski.

Zełenski zadeklarował, że Ukraina chce dołączyć do NATO, a państwa Zachodnie powinny szczerze powiedzieć, czy chcą, by Ukraina dołączyła do sojuszu. Dodał również, że Ukraina nie będzie żadnym buforem bezpieczeństwa między Zachodem a Rosją.

Mamy nadzieję, że nikt nie myśli o Ukrainie jako wygodnym buforze między krajami Zachodu a Rosją. Ukraińcy będą bronili swojej ziemi zarówno ze wsparciem naszych partnerów, jak i bez niego - podkreślił.
ANDRZEJ IWANCZUK/REPORTER

"Będziemy walczyć o naszą ziemię"

Prezydent Ukrainy powiedział, że "informacje o masowych grobach odkrywanych na terytorium okupowanych republik są zwykłym kłamstwem".

Będziemy walczyć o naszą ziemię. Będziemy robić to każdego dnia, każdego miesiąca. Wszyscy wiedzą, jakie działania będziemy podejmować. Ukraińcy mają wybór i zdecydowali wybrać swoje życie. Jesteśmy gotowi do realizacji perspektyw europejskich, Rosja twierdzi, że nikt na nas nie czeka, ale to nie prawda - zauważył prezydent Ukrainy, dodając, że takie jest także życzenie obywateli.

Zełenski ostrzegł przywódców państw NATO, że ewentualne sankcje powinny być nałożone już teraz, żeby odstraszyć Putina przed najazdem na Ukrainę.

Wojna będzie za kilka dni, dlaczego teraz nie nałożycie sankcji? Usłyszałem odpowiedź, że te sankcje zostaną nałożone, jak Rosja już zaatakuje Ukrainę. My wtedy tego nie potrzebujemy. Wojna będzie za kilka dni i sankcje należy nałożyć właśnie teraz - stwierdził.
Autor:
redaktor depesza.fm
Wydawcą depesza.fm jest Digital Avenue sp. z o.o.
Obserwuj nas na
Udostępnij artykuł
Facebook
Twitter
Następny artykuł