Biden nie zostawił suchej nitki na Trumpie. "Zagraża interesom USA"
Biden atakuje Trumpa
Joe Biden wygłosił zapowiadane od dawna istotne przemówienia w Independence Hall w Filadelfii. W ocenie prezydenta Stanów Zjednoczonych Ameryki Donald Trump i Republikanie MAGA (Make America Great Again, hasło wyborcze Trumpa - przyp. red.) reprezentują ekstremizm, który zagraża samym fundamentom republiki USA.
Dodał także, że obecna opozycja w USA jest "zdominowana i zastraszana" przez Trumpa i skrajnych polityków. Przypomniał, że Donald Trump nadal tworzy fałszywą narrację, mówiącą o tym, że wybory w USA zostały sfałszowane, a on sam okradziony ze zwycięstwa.
Demokracja nie może przetrwać, jeśli jedna ze stron uważa, że są tylko dwa możliwe wyniki wyborów: albo wygrywają, albo są oszukane. A właśnie tak uważają dziś Republikanie MAGa. Osoby publiczne właściwie wzywają do masowej przemocy i zamieszek na ulicach - mówił Biden.
W minionym tygodniu Biden użył jeszcze ostrzejszych słów i nazwał filozofię Trumpa "pół-faszyzmem".
Napięcia polityczne w USA
Mocne tezy wygłoszone przez Joe Bidena mają związek z zamieszaniem politycznym wokół Donalda Trumpa, który w tym tygodniu domagał się ogłoszenia zwycięzcą wyborów w 2020 roku lub natychmiastowego ich powtórzenia.
W ostatnich tygodniach mają miejsca przeszukania w domu Donalda Trumpa w związku z podejrzeniem przetrzymywania przez niego tajnych dokumentów. Sojusznicy byłego prezydenta zapowiadają protesty i "zamieszki na ulicach, jakich jeszcze nie było", jeśli były prezydent zostanie aresztowany przez policję.
Niepokoje polityczne przekładają się na publikowane sondaże, z których wynika, że według Amerykanów demokracja w USA jest w poważnym kryzysie.