Andrzej Duda
Piotr Molecki/East News

Gubernator Kaliningradu odpowiada Dudzie i strzela fatalną gafę

Ostatnia fala upałów przechodząca nad Europą musiała mocno dać się we znaki rosyjskim politykom. Gubernator okręgu kaliningradzkiego Anton Alichanow chciał błysnąć dowcipem ripostując poniedziałkową wypowiedź polskiego prezydenta. Niestety wyszło jak zwykle: ciężko, niezręcznie i bardzo głupio.
Reklama

Andrzej Duda o rozszerzeniu NATO

Przedstawiciele krajów należących do NATO podpisali we wtorek protokoły akcesyjne Finlandii i Szwecji. Teraz formalnością powinno być ratyfikowanie kandydatur obu krajów przez parlamenty państw członkowskich. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z przewidywaniami, Finlandia i Szwecja staną się częścią Paktu Północnoatlantyckiego w rekordowym tempie.

Politycy w Europie nie ukrywają ulgi z faktu, że udało się przełamać opór Turcji i Sojusz ma szansę stać się silny jak nigdy dotąd. Jens Stoltenberg mówi o "historycznym momencie", w którym Finlandia, Szwecja i całe NATO stają się gwarantami wspólnego bezpieczeństwa. W podobnym tonie wypowiadał się w poniedziałek również polski prezydent.

Posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Narodowego dotyczyło ustaleń z niedawnego szczytu w Madrycie i aktualnej sytuacji w Ukrainie. Andrzej Duda rozpoczął od przemówienia, w którym wyraził zadowolenie z przystąpienia Szwecji i Finlandii do NATO.

Reklama
Morze Bałtyckie staje się basenem wewnętrznym NATO i w tym momencie dwa bardzo silne państwa o długiej tradycji militarnej staną się w najbliższym czasie częścią Sojuszu Północnoatlantyckiego. Granica Rosji z NATO wydłuży się o prawie 1400 km - mówił prezydent

Rosyjski gubernator bredzi o Krymie

Oczywiście, taka wypowiedź Dudy musiała spotkać się z reakcją rosyjskich polityków. Głos postanowił zabrać gubernator okręgu kaliningradzkiego Anton Alichanow, który oburzył się, że polski prezydent nie uwzględnia terytorium rosyjskiego, gdy mówi o Bałtyku jako "wewnętrznym morzu NATO".

Cóż, otwórzmy mapę, to nie jest "wewnętrzne morze NATO". Chyba że przyjęli już nasz kraj. Może zostałem w tyle, może Duda wie coś, czego ja nie wiem - ironizuje gubernator
Reklama

I gdyby na tym zakończył, wszystko byłoby w porządku - riposta cięta jak brzytwa, dowcip wyborny, oklaski na Kremlu i drzwi do wielkiej kariery politycznej młodego Antona Alichanowa stanęłyby otworem.

Alichanow popełnił jednak jeden zasadniczy błąd: upojony własnym żartem postanowił mówić dalej. I w rozmowie dla RIA Nowosti powiedział tak: "Mogę nawet dać Dudzie mapę, jest tam też nasz Krym".

Nie wiadomo czy to jakiś skrót myślowy, który zaplątał się w zwojach mózgowych Antona Alichanowa i nakazał mu połączenie Bałtyku z półwyspem krymskim leżącym nad Morzem Czarnym. Czy może gubernator jednak wie o czymś, czego nie wiemy my: nie-Rosjanie. Czy ma do dyspozycji jakieś specjalne mapy? Czy może po prostu sam nie jest pewien jakiemu okręgowi Federacji Rosyjskiej szefuje.

Reklama
Autor - Jan Matoga
Autor:
|
redaktor depesza.fm
j.matoga@styl.fm
Wydawcą depesza.fm jest Digital Avenue sp. z o.o.
Google news icon
Obserwuj nas na
Google news icon
Udostępnij artykuł
Link
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama